Strona 13 z 14

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 03 sie 2017, 22:00
autor: BH Daimaouji
CrashuR pisze:
BH Daimaouji pisze:gra jest pod 2003 czy pod ME?
Twierdza RPG Makera pisze:RPG Maker ME jest to polska wersja programu RPG Maker 2003.
A to nie to samo?
O_o huh? Ale ikony są inne

Dobrze że nie mam PL RPG Makera, kto do cholery zmienia 2003 na ME?

Anyway

Jak w tej grze się zapisuje?

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 04 sie 2017, 14:17
autor: Crashykk
W menu. Masz pod klawiszem 0 (Zero).

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 04 sie 2017, 22:19
autor: BH Daimaouji
CrashuR pisze:W menu. Masz pod klawiszem 0 (Zero).
Edit

OK dzięki

Sorry za kłopot

Now Tomek time!

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 06 sie 2017, 01:54
autor: Crashykk
BH Daimaouji pisze:
CrashuR pisze:W menu. Masz pod klawiszem 0 (Zero).
A jak te menu otworzyć? Bo klikam esc i nic nie działa
Ty tak na serio? Przecież napisałem Ci w tamtym poście, że menu masz pod klawiszem 0 (Zero). Nawet to zacytowałeś. :lol: :shock:

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 11 sie 2017, 18:09
autor: BH Daimaouji
Ew, Vegiman jest trudny, ile ma poziomów?

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 11 sie 2017, 21:08
autor: Crashykk
4 o ile dobrze pamiętam.

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 12 sie 2017, 20:56
autor: BH Daimaouji
CrashuR pisze:4 o ile dobrze pamiętam.
Kay, i trzeba przejść go całego żeby dostać linę?

Nie trzeba tylko zebrać takiej samej ilości marchewek po "śmierci"?

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 12 sie 2017, 22:00
autor: Crashykk
Całego trzeba przejść.

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 24 paź 2018, 18:41
autor: Charlie Vermin
Chętnie bym zagrał, a tu obydwa linki zdechły... (a szukając alternatywnych linków odkryłem że hosting http://crashur.hol.es/ za dwa tygodnie też zniknie... wszystko się rozpada, totalna entropia!)

Zapoda ktoś linka?

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 24 paź 2018, 20:10
autor: Kleo

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 25 paź 2018, 18:10
autor: Charlie Vermin
Dzięki! Mam ostatnio ochotę na zrobienie jakiejś nie przekombinowanej gry, i pomyślałem że Marchewka może być świetną inspiracją...

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 26 paź 2018, 14:21
autor: X-Tech
Dobra jestem nieco zdziwiony. Zaskoczony na tle tego co ostatnio z forum odpalałem.
Ta gra nie stara się być czymś czym nie będzie. Ta gra po prostu jest i wie czym jest.

O wiele lepsze na tle ostatnio odpalanych przeze mnie forumowych produkcji gdzie logika siadała, nuda zabijała, a chaos irytował - gdzie miliardy systemów, które wprowadzono i tak nie miało żadnego sensu i zastosowania...tutaj wystarczyło parę chwil, żebym stwierdzić, że nie tylko ta prostota mnie nie nudzi, ale nawet trochę potrafi bawić i to już po paru chwilach.


Tu jest błoga lekkość i lekka naiwność, ale za to jak się miło spędza z tym kolejne chwile. Lek po odpaleniu produkcji ciśniętych na siłę jak gigantyczne zepsute cebule.


Gra jest zrobiona na spontanie, ale mimo wszystko szalone pomysły trzymają się jakiś ram i zasad.
Humor bije z dialogów i sytuacji - prostych, bo prostych i jest. Humor też jest prosty i lekki (dialogowy w większości), ale jest go dużo.
Gra nie zgrzyta w mnie co chwila bezsensami ,ale lekkim humorem...To jest jakiś absurd, że gra bazująca na absurdalnym pomyśle zombiaka żrącego warzywa ma więcej sensu niż silące się na "ambitne" gry, które tu odpalałem - totalnie pękające w szwach na polu własnej logiki na każdym roku, irytujące na każdym kroku głupotami i bezsensami. Wygrałeś.


mam w głowie pytania: dlaczego postać w gierce jak stwierdza płaci narratorowi ? tego nie rozumiem. To jakaś tajemnica, którą przyjdzie rozwiązać ?
kolejne pytanie: dlaczego zombiak ma pole uprawne obok własnego domu - dookoła panuje jak wskazuje grafika względny urodzaj - nie ma suszy.
Nie może po prostu sam uprawiać warzyw ? Dręczy mnie to.


Ogólne wrażenia po paru chwilach gry...Przyjemność. Taaaaaaaaaaaak. Gram dalej z przyjemnością. Nareeeszcie.

P.S.
Jak dla mnie ocena 4/10 w recenzji "Marchweki" od autora "Chaosa" na twierdzy to jakieś nieporozumienie.
http://www.tsukuru.pl/forum/?co=gry&typ=rev& ... jmarchewki

Gra "Marchweki" zasługuje na minimum 2 a może nawet 3 oczka wyżej czyli na jakieś 6/10 conajmniej i więcej. Od początku daje radochę i ma pomysł na siebie.

Sry, ale jak dla mnie to "Chaos" ( bo tym jest) zasługuje póki co na niższą ocenę za ogólne wrażenia względem "marchewek" jak na moje jakieś 3/10. Gra "Chaos" mnie męczy. Cięzko mi przebrnąć przez sam tutorial zdecydowanie...o prosze i faktycznie taką ocenę ma w recce napisanej przez REPTILE. Zlitował się ? http://www.tsukuru.pl/forum/?co=gry&typ=rev&id=chaoselement Cóż za zbieg okoliczności....

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 26 paź 2018, 18:28
autor: Kitabake
X-Tech pisze: Gra "Marchweki" zasługuje na minimum 2 a może nawet 3 oczka wyżej czyli na jakieś 6/10
conajmniej i więcej. Od początku daje radochę i ma pomysł na siebie.
4+3=7
7/10 to chyba jednak przesada jak na tak krótką grę głownie RTP. Gra zasługuje wg. mnie
na 5/10. Niestety w grze nie ma żadnej informacji o tym, że menu odpala się za pomocą
cyfry '0'. Podobno działa też na num lock '0' ale nie mnie. To zaważyło na obniżeniu mojej
oceny, w szczególności że sam autor powiedział że nie ma zamiaru nic z tym robić, a brak
informacji o menu sprawił problemu nie tylko mnie i Grentosowi. Chyba nie muszę elaborować
na temat wyboru przycisku i braku informacji o istnieniu menu? Czasami lepszy nudny
samouczek, niż irytacja z niewiedzy.

Żeby było jasne, gra jest spoq ale nie rozumiem dlaczego miała by dostać 7. W moich oczach 6
to jest już coś. Dosyć dobrze orientuje się jak oceniane są gry na twierdzy, bo czytałem
wszystkie znajdujące się tam recenzje. Żeby ta gra była chociaż 2 razy dłuższa to 6
było by z palcem w doniczce. Szkoda że autor nie ma czasu/możliwości dodać informacji
o menu, bo z chęcią bym dał te 5/10. Tyle w temacie Marchewki.

Cieszyłbym się gdyby druga część Marchewek była utrzymana na takim poziomie jak DEMO
z GF-ów i wszyła w pełnej wersji mając czas gry 2 razy dłuższy od pierwszej części. Bo demo
zapowiadało solidne 7/10.

W ogóle mam wrażenie, że rozkręcasz dramę, bo dobrze wiesz gdzie wsadzić kija i jeszcze
tak pięknie tworzysz powiązania. Tylko po co? A! ENTP no tak.
X-Tech pisze: Sry, ale jak dla mnie to "Chaos" ( bo tym jest) zasługuje póki co na niższą ocenę za ogólne
wrażenia względem "marchewek" jak na moje jakieś 3/10. Gra "Chaos" mnie męczy. Cięzko
mi przebrnąć przez sam tutorial zdecydowanie...o prosze i faktycznie taką ocenę ma w recce
napisanej przez REPTILE. Zlitował się ? http://www.tsukuru.pl/forum/?co=gry&typ=rev&id=chaoselement
Cóż za zbieg okoliczności....
W ogóle wypowiadasz się na temat gry, w którą najprawdopodobniej nie grałeś.
"Chaos Element" to nie jest to samo co "Chaos Element: Climax Redux" DEMO.
To na twierdzy wg. mnie zasługuje na 2/10 i Reptile nie tylko się zlitował, ale musiała
spłynąć od niego niebiańska łaska. 'CE' może przyprawić gracza o konwulsje. Ból mózgu
jest realny. CE jest po prostu słabe. Jeżeli ktoś chce zawnioskować o zmianę oceny CE
na twierdzy, to ma moje błogosławieństwo. Tyle w temacie Chaos Element na twierdzy.

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 26 paź 2018, 21:37
autor: X-Tech
Chodzi o perspektywę. Czasem prostsza konstrukcyjnie gra potrafi dawać zabawę od pierwszej chwili i być dobrą, a nawet rewelacyjną rozrywką - która pochłania bez reszty stopniowo ucząc nas nowych rzeczy i stawiając nam nowe wyzwania/wymagania i możliwości - bez chwili znużenia. TAAK taka gra zasługuje na dobrą ocenę z mojej strony - bo ja się dobrze bawię i po to gram w gry... Czasem bardzo rozbudowana gra z mega pomysłami - przez sposób w jaki się rozwija od początku i jak została zaaranżowana - potrafi zacząć nużyć bardzo szybko i odstraszać - odpychać - a to jest właśnie coś co przynajmniej w moim wypadku jest kluczem do zabawy lub porażki gry - sztuka to chyba właśnie tak uporządkować swoją grę tak, aby potrafiła wciągać od pierwszych chwil i stopniowo uczyła nas swoich mechanizmów bezpośrednio wykorzystując je w grze.... w tym wypadku dostałem od początku przyjemność z gry...i tak dla gier ogólnie to się najbardziej liczy ilość frajdy jaką nam dają gry - a im bardziej rozbudowana gra tym większą sztuką jest użyć tych swoich pomysłów mechanik, aby gra nie odstraszyła, ale wciągała bez reszty od początku...Jeśli gra się wali pod naporem mechanik, których autor nie ogarnia no to mi przykro - po co ich tyle używać skoro są nie do ogarnięcia przez twórcę...ich mix razem nie czyni przepysznego "dania",ale szybko odstrasza brakiem sensu lub nuży.

Dzięki za wyjaśnienia. Tytuł jest ten sam. A ocena - moja ocena to przede wszystkim pierwsze wrażenia i przyjemność z grania - na ile grze udało się mnie utrzymać i ile przyjemności miałem z obcowania z tytułem. Nieważna jest długość i rozbudowanie - szczerze to najbardziej przyjemne demo czy krótka prosta, ale przyjemna gra - będą zawsze lepsze od mega rpzbudowanej produkcji z milionem mechanik - które połączone razem, albo nie będą się trzymać kupy/ albo będą nudzić.... - jeśli ta druga gra będzie potrafiła tylko znużyć i padać pod naporem własnych błędów logicznych...to wyobraź sobie, że tak - to tylko obrazuje, że nieważna jest ilość pracy autora włożona w grę - najważniejsza jest frajda z gry - którą ta gra będzie dawać lub nie odbiorcy - nie to ile ktoś się napracuje nad grą...

Re: Historia Zaginionej Marchewki [2k3]

: 26 paź 2018, 23:16
autor: Kitabake
X-Tech pisze:Jeśli gra się wali pod naporem mechanik, których autor nie ogarnia no to mi przykro - po co ich tyle używać skoro są nie do ogarnięcia przez twórcę..
Gwarantuje, że ogarniam wszystkie mechaniki użyte w moim projekcie.
X-Tech pisze:nieważna jest ilość pracy autora włożona w grę - najważniejsza jest frajda z gry - którą ta gra będzie dawać lub nie odbiorcy - nie to ile ktoś się napracuje nad grą...
Zgadzam się z tobą i twoimi kontrargumentami do nie wypowiedzianej przez nikogo tezy.

Temat: Historia Zaginionej Marchewki