Gatunek: Przygodowa + lekka dawka horroru + absurdu sporo uncji
Czas gry: 3-4h
Moja pierwsza gierka, na początku dość nietypowa. Można by rzec, znajdujemy się w onirycznym centrum tajfunu fizjologicznego koszmaru!
Wraz jednak z przebiegiem fabuły nabiera krztynę sensu (po przejściu do II cz.), a im dalej, tym w ogóle nie zarysowana postać naszego bohatera tyje mentalnie, dostaje ciałka charakterologicznego, jeśli mogę tak napisać .
Za mapping przepraszam. Mam nadzieję, że ktoś przełknie gorzką pigułę przepełnioną fizjologią, by następnie móc nacieszyć się swoistym klimatem cz. II, która sama w sobie właściwie składa się z dwóch kolejnych części i dopiero w ostatniej zapoznajemy się tak naprawdę bliżej z bohaterem i jego historią.
Screeny:
Download: http://www.mediafire.com/download/om17y ... /Sitwa.rar
Sitwa [VX]
Moderatorzy: GameBoy, Dragon Kamillo, Kleo
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 sty 2015, 13:44
- Kontakt:
Sitwa [VX]
Świat jest nieco inny, niż nam się wydaje. Jest... Niepoznany:
https://kwantowe.blogspot.com/
(Kwantowe Opowieści. Filozofia. Teorie Spiskowe. Niepoznane. Abstrakcja. Humor.)
https://kwantowe.blogspot.com/
(Kwantowe Opowieści. Filozofia. Teorie Spiskowe. Niepoznane. Abstrakcja. Humor.)
- Michu
- Posty: 1155
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 12:21
- Lokalizacja: Piła/Poznań
- Kontakt:
Re: Sitwa [VX]
E tam mapping, za screen z tekstem już masz u mnie plusa (chodzi o drugi, bo pierwszy taki trochę przesadzony), a grę ściągam i ocenię, chociaż nie trawię przygodówko-horrorów prawie tak samo, jak gier wyścigowych ;)
- Omnom
- Posty: 99
- Rejestracja: 15 mar 2013, 20:10
Re: Sitwa [VX]
Wymęczyłem to coś.
Widziałem już wiele złych produkcji stworzonych w Makerze, ale ta wyjątkowo mi się nie spodobała. Przełknąłem to, że autor na niektóre mapy poświęcił chyba tylko kilka sekund.
Pogodziłem się z faktem, iż autor niekiedy świetnie używa przełączników i zmiennych, a czasem zapomina do czego służą.
Ba, przetrwałem nawet irytujące mini-gry i "zagadki".
A co dostałem w zamian?
Pełno infantylnego humoru oraz bełkot, który czasami sili się na jakiś głębszy sens. Odniosłem wrażenie, że to produkt skierowany do wąskiego grona znajomych, którego bawią podobne rzeczy.
A szczególnie mnie wyprowadziła z równowagi nierówność - raz całkiem dobrze wyglądająca mapa, a zaraz potem jakiś zlepek. Czasami rozbudowane i przemyślane zdarzenia, a czasami jakieś dziwolągi. Próby wprowadzenia jakiegoś klimatu, a zaraz potem pierdzenie i odbyty.
Autorze proszę powiedz mi dlaczego!
Już sam nie wiem: może nie załapałem "konwencji", może mam gorszy dzień. Ale jedno wiem na pewno - straconego czasu nie zwróci mi już nikt:/
Widziałem już wiele złych produkcji stworzonych w Makerze, ale ta wyjątkowo mi się nie spodobała. Przełknąłem to, że autor na niektóre mapy poświęcił chyba tylko kilka sekund.
Pogodziłem się z faktem, iż autor niekiedy świetnie używa przełączników i zmiennych, a czasem zapomina do czego służą.
Ba, przetrwałem nawet irytujące mini-gry i "zagadki".
A co dostałem w zamian?
Pełno infantylnego humoru oraz bełkot, który czasami sili się na jakiś głębszy sens. Odniosłem wrażenie, że to produkt skierowany do wąskiego grona znajomych, którego bawią podobne rzeczy.
A szczególnie mnie wyprowadziła z równowagi nierówność - raz całkiem dobrze wyglądająca mapa, a zaraz potem jakiś zlepek. Czasami rozbudowane i przemyślane zdarzenia, a czasami jakieś dziwolągi. Próby wprowadzenia jakiegoś klimatu, a zaraz potem pierdzenie i odbyty.
Autorze proszę powiedz mi dlaczego!
Już sam nie wiem: może nie załapałem "konwencji", może mam gorszy dzień. Ale jedno wiem na pewno - straconego czasu nie zwróci mi już nikt:/