Gospoda RM Archive

Kryzz333 pisze: Nie przechodź kolejny raz xD do stolicy się wraca.

W drugim akcie? Z bagienek już dawno wróciłem ;)

Smooth mode jest włączony.

W drugim akcie? Z bagienek już dawno wróciłem ;)

Ahaha, to szybko grasz

No to jak smooth mode był cały czas włączony, to nie wiem o co chodzi. Jutro przyjrzę się tej drugiej cutscence co wspomniałeś i może coś wymyślę.

Po Zmorze wszystko pozostałe z pierwszego aktu to spacerek ;)

Ogółem gra się sprawniej niż w podstawową wersję, szkoda jednak, że mimo zestawów obozowych i tak często robi się wycieczki przez pół świata do najbliższej "noclegowni", bo mikstury albo są kosmicznie drogie, albo bardzo słabe, zaś po każdej walce co najmniej ze dwie postacie ledwo zipią a energię w okolicach zero mają wszyscy. Rozumiem, realizm (chociaż... obydwaj główni bohaterowie to niby zaprawieni w partyzantce rycerze, tymczasem na początku zbierają baty od wilków i wioskowych żuli - hmmm ;) ), mi to nawet nie przeszkadza, zwłaszcza mając w pamięci "oryginał", ale kurcze no nasiedziałeś się przy tym bardzo długo, chyba fajnie jakby ktoś oprócz "hardkorowców" w to zagrał :) Bo tak to niestety wielu potencjalnych graczy może się łatwo zrazić.

Też biegam leczyć się w karczmie, bo jest tańsza niż zestaw obozowy, a ja skąpy jestem. Zastanawiam się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby możliwość rozbicia obozu gdziekolwiek na polu, plaży, czy w lesie.

Ogółem gra się sprawniej niż w podstawową wersję, szkoda jednak, że mimo zestawów obozowych i tak często robi się wycieczki przez pół świata do najbliższej "noclegowni"

Też biegam leczyć się w karczmie, bo jest tańsza niż zestaw obozowy, a ja skąpy jestem.

Ten zestaw do kupienia na początku gry to wyjątek, ogólnie próbowałem rozstawić zestawy tak, aby można było je używać podczas eskapad, ale również, aby gracze od czasu do czasu wracali do osad. Szkoda, że źle to oszacowałem. Mi akurat starczały, z tego co wiem kleo też potrafiła uzbierać ich zapas, no ale cóż...

Pdl pisze:bo mikstury albo są kosmicznie drogie, albo bardzo słabe

Denhoff pisze:Też biegam leczyć się w karczmie, bo jest tańsza niż zestaw obozowy, a ja skąpy jestem.

A mówiłem, żeby ceny zmniejszyć, ale NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE kto by chciał mnie słuchać Zamiast bawić się w zestawy obozowe, lepszym rozwiązaniem było by po prostu zmniejszyć ceny... gra sporo by zyskała

Dobra. Te zestawy, to tylko szczegół, nie ma się czym zajmować, odwaliłeś kawał dobrej roboty. Dzięki za grę.

Ja chyba jednak zacznę od nowa na poziomie łatwym, bo niektóre walki są nieco niesprawiedliwe. Te 'UBER'-ciosy zwykłych wrogów wrogów zabierają 80-90% hp >.<
Pokonałem niby smoka na 'normalu' za 10-siątym razem, bo w końcu przestał omijać i nie 'castował aoe' 40% dmg co kolejkę. RNG.

Pamiętam ten tytuł. Wiązałem z nim spoore nadzieje w pierwszej dawnej wersji, ale kiedy tylko zacząłem grać i okazało się, że skradanie nie ma najmniejszego sensu - chowanie sie za przeszkodami nic nie dawało - ciągle wyskakiwał ekran końca gry - zrezygnowałem. Po prostu nie byłem w stanie odnaleźć sił kiedy w sekcji skradanej już na początku po prostu nie dało się odnaleźć zalążka logiki/mechaniki co by jakoś sensownie przejść etap z skradaniem. Pamiętam totalną losowość, w której nie odnajdywałem spójności. Mam nadzieję, że nowa wersja nie okaże się zabugowana już na starcie i będzie jej bliżej do czegoś bardziej mającego ręce i nogi, bo zapewne dalsza część gry oferuje wiele. Zagram a choćby po to, aby się przekonać czy choć etap z skradaniem stał się porządną rozgrywką.

X-Tech nie wiem jak było wcześniej ze skradaniem, ale teraz jest bardzo przystępnie. Zgubimy ogon
uciekając od wroga jak najdalej i po sprawie. Są zwykli strażnicy i szybcy zatem urozmaicenie też istnieje.
Gra jest warta świeczki, tylko później masz wybór poziomu trudności, ale nie wiem co Ci polecić.

Ja gram na 'zwykłym' i może nie jest za trudno, bo brnę dalej, ale jest dosyć nie przyjemnie z powodu braku
możliwości ogarnia wrogów i 'RNG OP' ataków. Nie można nawet pozarabiać kasy/exp 'grind'-ując.
Boje się pomyśleć, co może być na 'klasycznym'. Ja bym ten poziom trudności przesunął o jeden w lewo.

Zacznę od nowa na poziomie 'łatwy'. Nie lubię zapisywać gry co krok i powtarzać walk wielokrotnie
z powodu 'RNG'. Reszta gry jest, jaką dotychczas widziałem jest super. Polecam.

Przy testowaniu niechcący wybrał mi się jeden z trudniejszych poziomów trudności. Nie jest niemożliwie trudno ale jest tam trochę metody prób i błędów. Większość przeciwników można ominąć, co zresztą nawet polecam do czasu uzyskania dobrego ekwipunku. W tej poprawionej wersji gry, uzbrojenie wydaje się mieć większe znaczenie. Jeżeli zadania na tym poziomie będziecie wykonywać w dobrej kolejności to powinno się udać, ale co do ceny przedmiotów, energii której nigdy nie ma i przeciwników zadających zbyt duże obrażenia to się zgodzę. Kiedy miałem około 500 hp jeden ze zwykłych przeciwników uderzył mnie za 800. Ale podejrzewam że Kryzz już to poprawił. Nie polecam tego poziomu trudności jeżeli nie planujecie w niego grać jak w Gothica. :>

A co do początku gry że skradaniem i wyborami, to jest to najlepsza część gry. Bardzo dopracowane i wciągające. <3

Siema, mam problem z zadaniem „Zaświadczenie” otóż jestem na momencie, gdy musze odszukać sierżanta, który złoży mi ten cały podpis na tym dokumencie. Tylko, że za nic nie mogę go znaleźć. Pisze, że przy południowym wejściu do obozu najemników. Gdzie jest ten obóz? Szukałem jakiegoś wejścia w tej wiosce gdzie jest Pstrokaty jak i w lokacji, w której znajduje się pierwsza osada, na jaką trafiamy i za nic nie mogę znaleźć. Pomoże ktoś?

Dziękuję wszystkim za opinie.

Siema, mam problem z zadaniem „Zaświadczenie” otóż jestem na momencie, gdy musze odszukać sierżanta, który złoży mi ten cały podpis na tym dokumencie. Tylko, że za nic nie mogę go znaleźć. Pisze, że przy południowym wejściu do obozu najemników. Gdzie jest ten obóz? Szukałem jakiegoś wejścia w tej wiosce gdzie jest Pstrokaty jak i w lokacji, w której znajduje się pierwsza osada, na jaką trafiamy i za nic nie mogę znaleźć. Pomoże ktoś?

Sierżant to blond-włosy żołnierz stojący przy południowej bramie do niewielkiego terenu ogrodzonego palisadą, właśnie gdzie jest Pstrokaty.

Yoroiookami pisze: Kiedy miałem około 500 hp jeden ze zwykłych przeciwników uderzył mnie za 800. Ale podejrzewam że Kryzz już to poprawił.

Taaa, zwłaszcza na etapie walki z grupami ożywionych mnichów w klasztorze, walących 3 razy pod rząd całunem śmierci ;)

Ale z drugiej strony walk jest dosyć mało a sytuacji w których koniecznie MUSIMY walczyć choćby dwa razy pod rząd jest jeszcze mniej. Ale i tak uważam, że te bieganie do karczmy czy nawet ogniska po praktycznie każdej potyczce nieco sztucznie wydłuża grę. Plus faktycznie, broń ma bardzo duże znaczenie. Szkoda, że z tymi cenami jest taka jazda, bo trochę u mnie to wygląda tak, że idę zabić jakiegoś bossa (przy odpowiedniej taktyce a i odrobinie szczęścia się to udaje jak nie za pierwszym to za drugim czy trzecim razem) omijając całą resztę zarazy w danych lochach, dzięki wykonaniu questa wpada trochę grosza, dopiero dokupuję sprzęt czy mikstury i wracam po jakimś czasie wytłuc "szeregowych" przeciwników - trochę to fabularnie średnio wygląda.

Aha, bo wyżej poruszono ten temat - skradanki są teraz bardzo łatwe :).

Jestem już w mieście i mam dwa pytania odnośnie rozgrywki. Mianowicie ile muszę czekać zanim alchemiczka przygotuje lekarstwo na czarna śmierć czy jakoś tak chodzi mi o to zadanie z zaginioną szlachcianką ogólnie mam duży problem z tym oczekiwaniem w zadaniu gdzie szlachcic miał się pojedynkować i bał się o swoje życie dałem mu miksturę szaleństwa i powiedział mi żebym wrócił za jakiś czas. Od tamtej pory odpoczywałem wiele razy a on za każdym razem powtarza żebym wrócił za jakiś czas czy coś w tym stylu ten sam problem miałem z sercami gryfa jedno z serc można zamówić i cóż do tej pory się go nie doczekałem. To jakiś bug czy co? No i gdzie w tym mieście znajdę osobę, która sprzeda mi kilof?