Jazzwhisky pisze:No i jeśli Kleo testowała całość, to gdzie jest jej post opisujący wrażenia z rozgrywki?!
Hm, no zasadniczo mogałabym to i owo napisać, ale jest jeden mały problem. Taki mianowicie, że swoje wrażenia dość dokładnie przekazałam autorowi, no i odrobinkę przy tym marudziłam (tak szczerze, to chyba osoba o słabszej konstrukcji psychicznej mogłaby po tej odrobince popaść w trwałą depresję :D). Kryzz jednakowoż zdawał się tego dość uważnie słuchać, więc nie mogę wykluczyć, że finalny produkt nieco różni się od tego, który miałam okazję przejść. :)
A tak poważniej, to z tego, co już widziałam, sporo rzeczy w stosunku do pierwotnego projektu zmieniło się na lepsze, gra się szybciej, fabuła dostała parę istotnych szlifów, rozgrywka (zwłaszcza końcówka, choć nie tylko) jest dużo bardziej urozmaicona, mniej jest dłużyzn, no i - last but not least - jest jakby nieco łatwiej. Ale tylko nieco, bo tak szczerze to nadal bez powodzenia (no i już trochę bez wiary w sukces...) walczę z finałowym bossem. Trochę to może moja wina, bo w głupim momencie zrobiłam save i nie mam jak zmienić ekwipunku, no ale... Jest ciekawie, niemniej nadal dość trudno.
Hm, ale tego chyba w powodzi krytyki w końcu Kryzzowi nie napisałam - dobór muzyki jest cudny, razem z mocno poprawionymi mapami tworzy naprawdę fajny klimat leniwej, RPG-owej włóczęgi. No i otwieranie zamków też jest fajne. :)
Adrapnikram pisze:irytują mnie takie rzeczy jak koleś mogący wyrwać 90% naszego zdrowia jednym zwykłym atakiem.
To drobiazg, Adrap, grałam na najłatwiejszym poziomie, a zdarzało mi się trafiać na przeciwników, którzy jednym użyciem skilla likwidowali mi całą (full HP) drużynę. Choć mam nadzieję, że już się tak nie zdarza... :D