Realizm vs Gry

PC, konsole i nie tylko...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
X-Tech

Golden Forki 2009 - Pełne Wersje (miejsce 3)
Posty: 3268
Rejestracja: 22 lut 2008, 14:15

Realizm vs Gry

Post autor: X-Tech »

Co sądzicie na ten temat ? Gdzie zaczyna się gra, a gdzie kończy ? Dla mnie tam gdzie gra wchodzi na realizm zmienia się w symulacje, a to dla mnie odbiega od idei gry. Przykładem jest pierwszy metal gear solid - ktoś pomyśli, że to jest symulacja skradania, ale to jest bzdura. Gra jest obłożona rozwiązaniami, które zaprzeczają realizmowi - respawn wrogów, zapętlone ścieżki patrolowania, ograniczone miejsca, które da się wysadzać za pomocą c-4, ogromny ekwipunek, podział na etapy itd. Gdyby ta gra była realistyczna już po pierwszym nakryciu Snake zostałby skasowany - Odcięcie go w jakiejś lokacji itd.


Gry z automatów, szachy - praktycznie zero realizmu tylko pomysły. To jak dla mnie pokazuje, że gry zaczynają się tam gdzie realizm się kończy. Im bardziej gra idzie w naśladowanie rzeczywistości to tym bardziej traci na grywalności. Jakie macie zdanie ?
Awatar użytkownika
Jazzwhisky
Posty: 4332
Rejestracja: 13 kwie 2006, 21:45
Kontakt:

Re: Realizm vs Gry

Post autor: Jazzwhisky »

Potwierdzam, ale musisz pamiętać, że niektórzy nie grają dla czystej rozrywki, czy pobudzenia intelektualnego, a dla wrażeń i emocji (i chyba wszyscy czasami tego potrzebujemy). Wtedy bywa tak, że im więcej namiastek realizmu dostają, tym efekt jest silniejszy. Poza tym nie każdy ma na tyle bujną wyobraźnię, by zadowolić go byle czym, a bodźce wzrokowe czy poczucie uczestniczenia w czymś rzeczywistym, są dla wielu znacznie ważniejsze. To ofkoz często takie oszukiwanie siebie, bo jak się przyjrzeć - to nierzadko te elementy pozujące na realizm są znacznie bardziej oderwane od rzeczywistości (i może przede wszystkim - niespójne) niż przygody Mario w galaktyce. ;)

Przy okazji tę różnicę porównałbym trochę z graniem w pokera stawiając zapałki lub swoje ciężko zarobione pieniądze. Niby te same zasady, niby gra się tak samo, a jednak często to zupełnie coś innego. Najważniejsze, żeby każdy znalazł swoją niszę, bardzo podobnie jest z filmami, ktoś wybierze lekką animację, ktoś inny horror gore, sprawa zaczyna wyglądać dramatycznie dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają się sprzeczać o wyższość jednego gustu nad drugim. =)

Nie było już podobnego tematu gdzieś na forum?
Nasz discordowy czat, 24h/d - https://discord.gg/4GG85kr
Awatar użytkownika
GameBoy

Golden Forki 2009 - Pełne Wersje (miejsce 1); Puchar Ligi Mapperów II (zwycięstwo); TA Sprite Contest 6 (miejsce 3)(miejsce 3)
Posty: 1770
Rejestracja: 11 lip 2009, 13:47
Lokalizacja: Wieluń

Re: Realizm vs Gry

Post autor: GameBoy »

Czasem brak realizmu w grach jest śmieszny i prowadzi do groteskowych rozwiązań jak właśnie w nadchodzącym Metal Gear Solid 5. Jest tam opcja przywiązywania ogłuszonych żołnierzy, pojazdów i kontenerów do takiego małego helikoptera, który dostarcza to do naszej bazy. Ok, niezły pomysł, mi się podoba. Problem tylko w tym, że w biały dzień wrogowie nie widzą lecącego w powietrzu jeepa...
Mam nadzieję, że tylko dlatego, że pokazowe gameplaye zazwyczaj są nagrywane na najniższych poziomach trudności.

Warto też wspomnieć o wszelakich symulatorach np. samolotów, gdzie przed startem trzeba zadbać o przejście prawdziwych procedur, a nie tylko wcisnąć przycisk i samolot zacznie lecieć. =)
Istnieje spora grupa ludzi, których to bawi, zresztą nie bez powodu różne Symulatory Wszystkiego (polecam Euro Truck Simulator 2 =) ) sprzedają się na tyle dobrze, że opłaca się je tworzyć nawet dla, mogłoby się wydawać, naprawdę niszowych maszyn czy prac. =)
Awatar użytkownika
Rave

Golden Forki 2010 - Dema (miejsce 2)
Posty: 2041
Rejestracja: 15 kwie 2009, 21:33
Lokalizacja: '; DROP TABLE 'Messages'

Re: Realizm vs Gry

Post autor: Rave »

Wiesz, powyższe odnośnie jeepa to może być zarówno niski poziom trudności jak i to że AI nie jest jeszcze skończone i nie reaguje na takie rzeczy.

Wracając do tematu, gusta są różne, jedni wolą Kirbiego, inni Megamana ;). Także skoro ciągle produkuję np. Forzę czy inne symulatory, to znaczy że ludzie to kupują.
Awatar użytkownika
Kleo

Golden Forki Special - Recenzje (zwycięstwo); Golden Forki Special III - Recenzje (zwycięstwo)
Posty: 1001
Rejestracja: 31 sie 2012, 22:25

Re: Realizm vs Gry

Post autor: Kleo »

Rozumiem, że mówimy o grach, które choć trochę zatrącają o rzeczywistość? Bo szachy czy tetris to kompletna abstrakcja i odwoływanie się tu do realizmu jest troszkę absurdalne.

Ja akurat należę do tych, którzy wszelakie symulatory omijają szerokim łukiem, a nadmierny (i zwykle arbitralnie wybiórczy) "realizm" raczej mnie od gry odrzuca. Wszelakie głody, udźwigi, zmęczenia, dnie i noce itp. przeszkadzają mi we wczuwaniu się w rozgrywkę i zabierają ochotę do grania. Ja chcę nosić w kieszeni zapaloną pochodnię i szklankę z wodą, a przy tym wspinać się do helikoptera po sznurowej drabince. Bo gram po to, żeby się od rzeczywistości oderwać, a nie bawić się w jej naśladowanie. Świat gry jest zawsze pewną konwencją i jeśli tylko jest ona spójna i konsekwentna w swoich założeniach, to ja ją kupuję bez zastrzeżeń. To samo dotyczy zresztą grafiki - ta fotorealistyczna, przypominająca film, jakoś tak z miejsca mnie zniechęca. Przyjmuję do wiadomości (choć nie całkiem rozumiem), że są ludzie, którzy kochają różnego typu odzwierciedlenia rzeczywistości w grach. Domyślam się też, że np. miłośnicy wyścigów mogą lubić efekty zbliżone do tych, jakie towarzyszą prawdziwemu prowadzeniu (i rozwalaniu;) samochodu. Ale ja kocham fikcję i umowność, nie tylko w grach (nawet za literaturą faktu nie przepadam), więc pewnie mam trochę skrzywione spojrzenie.
Awatar użytkownika
Preki

Golden Forki 2013 - Pełne Wersje (miejsce 1); Golden Forki 2010 - Pełne Wersje (miejsce 3)
Posty: 758
Rejestracja: 16 wrz 2007, 20:54
Lokalizacja: Siedlce City

Re: Realizm vs Gry

Post autor: Preki »

Temat-rzeka, felieton można napisać. Ale pozwolę sobie wypowiedzieć się...

Oczywiście takie gry jak szachy, tetris, czy wszelkiego rodzaju shootery 2D są bardzo oderwane od rzeczywistości, bo pierwsze dwie to czysta abstrakcja a ostatnie...

Weźmy na przykład Contrę. Tak, gra dla prawdziwych facetów - biegniemy przed siebie z gołą klatą i niczym Kapitan Bomba strzelamy do wszystkiego co się rusza. Ale zaraz, dlaczego nasze pociski lecą powoli jak mucha w smole? Dlaczego giniemy będąc dotknięci przez byle kolesia biegnącego wprost na nas? Dlaczego można strzelać robiąc jednocześnie salto!? Bo mimo tej otoczki a'la Rambo czy Predator to wciąż gra mająca swoje zasady, swoją mechanikę - jak szachy czy tetris właśnie. Mimo to grając wyłączamy rozsądek i oczyma wyobraźni widzimy dwóch komandosów strzelających z prawdziwych karabinów, których kule dosięgają celu momentalnie, jak w prawdziwym świecie. Gdyby tak było w grze, ta byłaby niegrywalna, lub co najmniej frustrująca. A jakby tego było mało, dochodzą do tego ograniczenia techniczne typu 3 pociski na raz na ekranie, żeby nie obciążać sprzętu sprite'ami itp...

Po szale na strzelanki 2D przyszła moda na FPSy, począwszy od znanego "Wilczka" i Dooma. Co tam mamy? Wolfenstein 3D był dość prosty, właściwie to toporny. Nie można było skakać, patrzeć do góry, a poziomy były stricte 2D, bez schodów i innych ciekawostek. Doom to usprawnił, przyczyniając się do szału na strzelaniny pierwszoosobowe. Lata 90-te przyniosły nam Quake'a, Unreala, Duke'a 3D, Half-Life i wiele innych znanych tytułów. Co je łączyło? To, że nasz bohater to nadludzki badass mogący zmieścić w swojej kieszeni z 10 spluw, i przy tym biegać, skakać, wspinać się po drabinach jak małpa. Nierealistyczne? I to jak, ale grywalne? Wręcz miodne. Po 2000 roku zaczęły się robić coraz bardziej tytuły osadzone w klimatach 2WŚ (Call of Duty itp.), które wprowadziły trend noszenia wyłącznie dwóch broni, poruszania się jak mucha w smole. Realizm? Dla niektórych tak, dla innych marna podróba realizmu, szczególnie biorąc pod uwagę "railroading" w najnowszych tytułach, czyli zmuszanie gracza do poruszania się wyznaczoną ścieżką (inaczej gra zabija naszego herosa!). Jeśli chodzi o idealne połączenie realizmu i grywalności, polecam strzelanki taktyczne typu Delta Force lub Operation Flashpoint, ale równie dobrze nie ma to jak niewiele mająca wspólnego z prawdziwą fizyką wartka akcja rodem z lat 90-tych ub. wieku.

Symulatory to odrębna sprawa. Nie biorę tu oczywiście pod uwagę symulatorów niszowych, tj. jakiś spychaczy czy innych pierdół. Tu faktycznie liczy się realizm prowadzenia symulowanego pojazdu, ale i co niektórzy nawet w tej materii potrafią przesadzić. Przytoczę tu przykład polskiego symulatora pojazdów szynowych MaSzyna. Kiedyś na ichniejszym forum przytoczyłem propozycję, aby dodali coś takiego jak zapis gry. Natomiast koleś z ekipy odpisał mi, że w prawdziwym życiu maszynista nie zatrzymuje pociągu w polu i idzie do domu. Prawda, tyle że maszynista prawdziwego pociągu pracuje, i na dobrą sprawę musi prowadzić swój pociąg. A my, w domowym zaciszu mamy inne obowiązki, więc powinniśmy mieć opcję przerwania wirtualnej służby i możliwości powrotu do niej po jakimś czasie. Niektóre zadania trwają dobre 3 godziny, więc naprawdę nie rozumiem, jak nie można było zrobić opcji zapisu? Przy okazji, symulator komputerowy to wciąż gra, więc jak jakiś fanatyk mówi wam że "to nie gra, to symulator", to nie ma racji :-P


Oh, ale żem się rozpisał :D A miałem jeszcze coś wspomnieć o słynnej logice GTA ;) ale myślę że to zna każdy.
http://prekisiedlce.wordpress.com/ - moje blogowe skrobanko
"W skrócie - gra nigdy nie jest gotowa, Ty zwyczajnie przestajesz nad nią pracować." - Jörg "Eiswuxe" Winterstein
Awatar użytkownika
X-Tech

Golden Forki 2009 - Pełne Wersje (miejsce 3)
Posty: 3268
Rejestracja: 22 lut 2008, 14:15

Re: Realizm vs Gry

Post autor: X-Tech »

@Preki: Symulator to nie gra przynajmniej wg. mojego rozrachunku. Symulator ma być naśladowaniem czegoś. To, że ktoś sobie gra w grę, w której lata samolotem (ta gra naśladuje po części samolot , ale tylko w stopniu, który nie zabije grywalnośći) i strzela i robi zadania, a po chwili odpala twór z napisem symulator, w którym lata samolotem, który został wykonany w realu i prawdopodobnie twór ten robi wszystko, aby oddać jak najbardziej rzeczywistość obsługi tej maszyny i na tym się tylko skupia to jak dla mnie w drugim wypadku nie jest gra. Wiadomo, że różne maszyny zostały zaprojektowane w różnoraki sposób i ich obsługa będzie względnie przyjemna, ale to że ktoś przeniesie taką "przyjemną" w obsłudze maszynę do pca nie znaczy, że stworzył no właśnie - przyjemną grę TYLKO, że lepiej oddał realia obsługi jakiegoś urządzenia itd...


@Kleo: Ja mam podobnie. Gram po to, aby oderwać się od reala. Są jednak gry, które łudzą graczy, że naśladują rzeczywistość. Niektórzy chcą myśleć, że całe gry są naśladownictwem rzeczywistości (w strzelaninach, wyścigach, sportowych itd. ) a to są tylko manipulacje, które i tak opierają się na totalnym zagięciu rzeczywistości, aby były "grywalne" a głównie raczej bardziej przystępne.


@Gameboy:
Czy to groteskowe tak bardzo ? Prawdopodobnie to jest czysta frajda w grze, o której napisałeś.
Symulatory są OK pozwalają sprawdzić się w innym "zawodzie"


@Jazzwhisky:
Dobra przypominajka. Faktycznie szczególnie młodsi chcą myśleć, że to co robią w grze może dziać się w realu. Emocje są świetne dlatego gram w horrory, ale dobre się już mi się powoli kończą dlatego szukam także w rm.
ODPOWIEDZ