Aion (MMO)

[Rave]

Aion jest grą z gatunku MMO fantasy. Nie każdy lubi tego typu gry, więc bez hejcenia proszę ;).

Jest to gra Free to play, ale... No właśnie, ale.

Są dwie wersje gry. Jedna europejska, wydana przez Gameforge, która jest CRAPEM NIE Z TEJ ZIEMI (wszystko fajniejsze jest TYLKO w item shopie i jest też coś zwane Gold Packiem co odblokowuje m.in. czat i handel i jest w gruncie rzeczy zawoalowaną subskrypcją). Nie muszę mówić, że nie warto ;).

Jest też wersja amerykańska, bezpośrednio od twórców - firmy NCSoft. Tutaj jest znacznie lepiej - wszystko co jest w item shopie można albo zcrafcić albo kupić od "enpecetów" albo dostać z questów. Nie ma też niczego w rodzaju Gold Packa - jest coś zwane Prestige Pack, ale to tylko daje większe dropy - wszystko co jest w item shopie da się zdobyć w grze.

Z oczywistych powodów gram w wersję hamerykańską.

Skoro już sobie to ustaliliśmy to trochę o samej grze. W grze dostępne są dwie frakcje/rasy - Elys (ci dobrzy) i Asmodian (ci źli). Inne ficzery to m.in.

- Latanie
- "Domki" (drogie z deka)
- Ciągle są ciekawe eventy (w wersji amerykańskiej)
- PvP "na życzenie" (albo w strefach PvP albo pojedynki między graczami).

Questy to w większości typowe "przynieś podaj pozamiataj i zabij ileś tam misi jak możesz", ale jak nie przeklikujemy się przez tekst to okazuje się że tekst questa jest tak kapitalnie napisany, że nie nudzisz się. Same walki też są ciekawe.

Takie dwie porady dla nowych graczy:

Porada na kasę: Oprócz robienia questów, warto jest "farmić" powtarzalne questy na coś zwane "monetami" (Iron Coin, Bronze Coin, Silver Coin, itd.). Można je później albo wymieniać na różne itemki albo zwyczajnie sprzedać za kasę (najmniejszy tier, Iron Coin wart jest ok. 1000 kinah - growej waluty - a farmić je też jest dość łatwo). Z reguły questy dające w nagrode monety można powtarzać albo na drugi dzień albo od razu po wykonaniu.

Porada na questy: O ile questy w początkowej strefie są dość łatwe, o tyle później wstrzymałbym się z questami dopóki nie będziecie gdzieś tak 2-3 levele do przodu w stosunku do questa - inaczej będzie ciężko.

Jak chcecie pograć to ja gram na amerykańskich serwerach (Tiamat konkretnie) po stronie Asmodian pod nazwą Arnogh. Może by tak zrobić RM-ową gildię (tutaj zwaną legionem)?

[Rahim]

Mam konto w Aionie, i jakies tam początkowe lvl, ale i tak Metin love forever. Nie czuje klimatu Aiona, i denerwuje mnie tam wszystko, archaiczny Metek wraz na pierwszym miejscu.

[Rave]

Może dlatego że grasz na serwach europejskich? Pograj trochę na amerykańskich - też grałem na europejskich, też nie lubiłem blokad bo czegoś tam w cash shopie nie kupiłem. Na amerykańskich wszystko można w grze zdobyć jak się postara.

Mikrotransakcje zabiją najlepszą grę, ot co.

Tylko jak będziesz się logował na amerykańskich, weź serwer Tiamat i stronę Asmodian - wtedy ciebie dodam do swojego legionu (Aionowa nazwa na gildię). Dołączyć do legionu można chyba po osiągnięciu 10 levela.

[Loel]

Ja gram na Anuharcie po stronie Elyosów na europejskim serwerze. Prawda, trochę do tyłu w porównaniu z wersją amerykańską, nieco bugów i tym podobnych, ale nie narzekam. Gra się naprawdę miło, jak już znajdzie się pozna trochę ludzi na serwerze. Eventów także nie brakuje - można powiedzieć, że lecą jedne za drugim.
Na samym początku gry Złoty Pakiet wcale nie jest potrzebny, bo nie za bardzo jest czym się wymieniać, sprzedawać, tygodniowy limit sprzedaży u NPC początkowo także starcza na nasze potrzeby. Przyznam szczerze, że pierwszy Złoty Pakiet kupiłem za prawdziwą kasę, ale kolejne już kupuję w samej grze - mnóstwo ludzi je sprzedaje. Na maksymalnym poziomie nie mam problemu z zarobieniem na nie, nie ograniczając przy tym wydatków na inne potrzeby ^^
I na dodatek nie mam wysokiego pingu z powodu odległości serwerów amerykańskich, a co jak co, to bardzo przeszkadza w grze.

+ Sprostowanie: Elyosi to wcale nie "ci dobrzy", a Asmodianie "ci źli". Proponuję przeczytać historię Atreii, z perspektywy obu stron to zawsze ta druga jest "tą złą" ^^

A dołączać do legionu można od poziomu 1 ^^

[Rave]

Tak, no ale Asmodianie obiektywnie wychodzą na "tych złych". Po pierwsze robili to co robili tylko dla siebie, dla własnej korzyści i było-nie było doprowadzili do podziału planety. Po za tym rzeczy typu "shadow court" też są pewną wskazówką ;).

Jak kiedyś będziesz grał na amerykańskim serwie, to Asmo i Tiamat, daj mi cynka (postać Arnogh) to cię włączę do swojego legionu.