Tak było. Wszedł, pogadaliśmy, pokazywał nam screeny gier, na żywo obgadywaliśmy co się dzieje na Scenie - czego na forum się nie zrobi. A potem więcej się nie pojawił, mimo naszych najlepszych chęci. I co teras?a teraz cytat, który pokazuje jak sami zabijacie scenę:
"Kolega Caesum już dostał się na Discord i w zasadzie temat chyba można uznać za zamknięty :V"
Scenę zabił Discord?
Moderatorzy: GameBoy, Dragon Kamillo
- Kryzz333
- Posty: 820
- Rejestracja: 14 sie 2011, 16:39
Re: Scenę zabił Discord?
- Viuu
- Posty: 118
- Rejestracja: 22 mar 2011, 21:33
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Scenę zabił Discord?
Tak właściwie to jest zupełnie odwrotnie, scena już dawno nie była tak żywa jak jest teraz, właśnie ze względu na Discorda. Aktywności na forum robiła się coraz mniejsza, bo coraz mniej tematów z grami się pojawiało. To niby o czym ludzie mieli tu dyskutować? Na Discordzie można pogadać o wszystkim, bez konieczności zakładania śmieciowych tematów. Już nie mówiąc o tym, że jest to też znacznie wygodniejsze. Jeśli jednak chodzi o same gry czy dyskusje o nich, to te wciąż się na forum pojawiają, bo w tym przypadku jest to wygodniejsza forma. Niektórych nawet ta bardziej aktywna forma dyskusji na Discordzie motywuje bardziej do tworzenia, bo możesz bez problemu pokazać i pytać o co chcesz bez konieczności śmiecenia w swoim temacie pojedynczymi screenami.
- Prometherion
- Posty: 238
- Rejestracja: 02 sty 2011, 12:31
Re: Scenę zabił Discord?
Piękna dyskusja, aż z ciekawości wszedłem po raz pierwszy sprawdzić co tam się wyrabia, że taka burza :)
Na pierwszy rzut oka to takie medium do luźnych i szybkich gadek, a Gospoda to takie dość dostojne medium do "poważnych" prezentacji :D
Na pierwszy rzut oka to takie medium do luźnych i szybkich gadek, a Gospoda to takie dość dostojne medium do "poważnych" prezentacji :D
Ostatnio zmieniony 16 gru 2017, 18:40 przez Prometherion, łącznie zmieniany 1 raz.
Pracuję nad...
- PInroz
- Posty: 917
- Rejestracja: 28 paź 2014, 22:24
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
SCENA UMIERA
Nie no znowu, a myślałem, że po filmie HGSa na temat umierającej sceny ten wątek zostanie raz na zawsze zakończony A co do discorda, też rzadko przybywam, bo uważam go za taki dodatek z którego korzystam raz na jakiś czas
@Ozzaku
Do tego te yutubery z 300 subami (gdzie gość się tym podnieca, a tak naprawdę w swiecie yt nic nie osiągnął i wstyd by mi się na jego miejscu było przyznać, tymczasem zgrywa panisko)
Ale co YouTuberzy mają wspól... aaaaaaaaaaaaa chyba mówisz teraz o EnterVPL i jego gameplayu z Podziemi: Człowiek To wszystko jasne
Za rok pewnie powstanie nowy temat na forum: Discord umarł pod ciężarem Sceny
Nie no znowu, a myślałem, że po filmie HGSa na temat umierającej sceny ten wątek zostanie raz na zawsze zakończony A co do discorda, też rzadko przybywam, bo uważam go za taki dodatek z którego korzystam raz na jakiś czas
@Ozzaku
Do tego te yutubery z 300 subami (gdzie gość się tym podnieca, a tak naprawdę w swiecie yt nic nie osiągnął i wstyd by mi się na jego miejscu było przyznać, tymczasem zgrywa panisko)
Ale co YouTuberzy mają wspól... aaaaaaaaaaaaa chyba mówisz teraz o EnterVPL i jego gameplayu z Podziemi: Człowiek To wszystko jasne
Za rok pewnie powstanie nowy temat na forum: Discord umarł pod ciężarem Sceny
Nie mogę latać, bo stałem się kaleką
- GameBoy
- Posty: 1770
- Rejestracja: 11 lip 2009, 13:47
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Scenę zabił Discord?
Próżne nadzieje, ten wątek pojawia się cyklicznie pewnie od samego początku istnienia polskiej sceny makera. xdNie no znowu, a myślałem, że po filmie HGSa na temat umierającej sceny ten wątek zostanie raz na zawsze zakończony
- Noruj
- Posty: 1244
- Rejestracja: 15 lut 2009, 16:36
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Kończąc ze swojej strony (Piotr, masakra, jak możesz być w jednym poście tyle rzeczy mylić xD) - nie oszukujmy się, jak ktoś wraca na "stare śmieci", do takiego "comfort zone" i widzi, że wszystko się pozmieniało bez jego udziału(!), to może faktycznie zaboleć. Tutaj doszukiwałbym się przyczyny powstania tego tematu, a nie w "spójności sceny", bo o troskę o to nigdy bym nie podejrzewał Ozzaku :D
- PInroz
- Posty: 917
- Rejestracja: 28 paź 2014, 22:24
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Mylić się jest rzeczą ludzkąNoruj pisze:Piotr, masakra, jak możesz być w jednym poście tyle rzeczy mylić xD
Jak to bywa w internecie, prawdziwa śmierć danego forum świadczy o tym czy admin chce się dalej w to angażować, więc cieszmy się że Jazz się angażuje
Nie mogę latać, bo stałem się kaleką
- Ekhart
- Posty: 447
- Rejestracja: 28 maja 2010, 10:12
- Lokalizacja: Midleton
Re: Scenę zabił Discord?
Dnia Pierwszego powstała Scena RPG Makera.GameBoy pisze:Próżne nadzieje, ten wątek pojawia się cyklicznie pewnie od samego początku istnienia polskiej sceny makera. xdNie no znowu, a myślałem, że po filmie HGSa na temat umierającej sceny ten wątek zostanie raz na zawsze zakończony
Dnia Drugiego powstał temat "Scena Umiera". tak było
Discord dla mnie jest dopełnieniem forum. Owszem, tam się więcej dzieje, bo praktycznie wszystko, co się tam dzieje jest mało znaczące. Ot, luźne rozmowy na czatach ogólnych, i nieco bardziej konstruktywne na Twórczym. Ale to wciąż są małe rzeczy - nikt tam nie zapowiada epickich gier które ukrywamy przed forum. Wrzucamy rzeczy, które nie potrzebują swojego tematu. Ktoś zrobił mapę i chce opinii? Nie widzę na forum Screenshot Thread, żeby wrzucić. Albo ktoś faktycznie robi projekt. Ale powoli, mały projekt, wręcz się bawi (cough ja cough), nic, co mogłoby zapełnić pół posta, a co dopiero zakładać temat! A tak, na Discordzie mamy dobre medium do krótkich, szybkich pytań, małego szpanowania postępem prac, albo pytaniem o opinię. Poza tym lepiej, żeby ktoś napisał tam pytanie np. "Czy tytuł A czy B brzmi lepiej? A może C?", niż takim czymś zaśmiecać forum.
No matter how tender, how exquisite… A lie will remain a lie.
- Crashykk
- Posty: 724
- Rejestracja: 16 gru 2011, 16:08
- Lokalizacja: Kuj-Pom
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Od dawna nie jestem aktywny na scenie, ale często zaglądam poczytać forum czy na discorda i w sumie dzięki temu drugiemu wiem kto jeszcze żyje i co się tutaj w ogóle dzieje.
PS Gdyby nie Discord to Viuu nie nawrzucał by mi, że jeszcze w Nier nie grałem, a tak sobie kupiłem (choć na razie leży na kupce wstydu). :V
PS Gdyby nie Discord to Viuu nie nawrzucał by mi, że jeszcze w Nier nie grałem, a tak sobie kupiłem (choć na razie leży na kupce wstydu). :V
- Deathwing
- Posty: 305
- Rejestracja: 29 gru 2006, 22:40
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Ten liczny odzew mówi sam za siebie. Biadolenie o rzekomym upadku sceny na nikim nie robi już wrażenia, raczej wzbudza śmiech i politowanie. Zabawne, że komukolwiek po tylu latach chce się poruszać ten temat. Ogólnie Noruj najlepiej to wszystko podsumował.
Nie wiem czemu miało służyć zacytowanie postu Kleo i mojego, bo świadczą one tylko na korzyść Discorda, skoro oboje przekonaliśmy się do niego stosunkowo szybko (okej, Kleo trzeba było trochę namawiać ;)). Jak już inni wspomnieli, pogaduszki na Discordzie mega pozytywnie wpłynęły na "scenę" i zacieśnianie więzi między użytkownikami. Te próby zaklinania rzeczywistości przez Ozzaku czy DK są naprawdę daremne, ale niektórym niczego nie da się przetłumaczyć i pewnie nic nie wyniosą nawet z tego tematu.
Nie wiem czemu miało służyć zacytowanie postu Kleo i mojego, bo świadczą one tylko na korzyść Discorda, skoro oboje przekonaliśmy się do niego stosunkowo szybko (okej, Kleo trzeba było trochę namawiać ;)). Jak już inni wspomnieli, pogaduszki na Discordzie mega pozytywnie wpłynęły na "scenę" i zacieśnianie więzi między użytkownikami. Te próby zaklinania rzeczywistości przez Ozzaku czy DK są naprawdę daremne, ale niektórym niczego nie da się przetłumaczyć i pewnie nic nie wyniosą nawet z tego tematu.
turn up the silence
- Jazzwhisky
- Posty: 4332
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 21:45
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Pfff, nie przesadzajmy, może ze dwie PM-ki, i to takie na alibi. :DDeathwing pisze:(okej, Kleo trzeba było trochę namawiać ;)).
No i btw, coś w temacie powodów, bez rozpisywania się dziesiąty raz - discord>irc>chaty>chaty z %^$#%>>>>>>>>>>>shoutboksy na forach. ;)
edit-dół
Nasz discordowy czat, 24h/d - https://discord.gg/4GG85kr
- Kitabake
- Posty: 367
- Rejestracja: 25 gru 2009, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Dla mnie forum wciąż pozostaje priorytetem, a discord jest drugorzędną formą utrzymania kontaktu ze sceną.
Według mnie wpływa pozytywnie na kontakty, w przeciwieństwie do wciąż poszukiwania śmierci sceny.
Mam wrażenie, że jest jakaś nagroda dla osoby, która ostatecznie ogłosi śmierć sceny i część osób walczy
o prawo uznania się za jednego z jeźdźców apokalipsy. Powinien być puchar 'true black' dla każdego,
kto założy taki temat.
Jeżeli ktoś chce zostawić informację, która zostanie przeczytana przez 5 osób i po 10 min zostanie zakopana
innymi wiadomościami to wybiera discord, a jak ktoś ma zamiar stworzyć prezentacje długotrwałą lub dosięgnąć
większą ilość osób wybierze forum. Trzeba pamiętać też, że są ludzie którzy nie mają konta na forum
i nie używają discord-a, a w momencie gdy poczują potrzebę to tworzą takie konto i dołączają już oficjalnie.
Dlatego raczej powinniśmy się skupić na czymś sensownym, a nie płakać nad losem sceny.
A też bawią mnie takie teksty jak "nie róbcie facebooka", "nie róbcie discorda", "nie róbcie nowego forum" bla bla bla.
To jak ludzie nowi mają się dowiedzieć o scenie i ją tworzyć, jak będziemy ich unikać 0.o Jak pojawimy się
w wyszukiwarce, jeżeli nie będzie się nic działo. I tak ludzie będą przeglądali facebook-a i tak.. a taki post
ze sceny może ich w najgorszym i najlepszym przypadku zainspirować do opuszczenia twarzoksiążki
i zajęcia się czymś kreatywnym w RM.
Ja trafiłem na scenę rm wiele lat temu, po zagraniu w RPG MAKER na PSX, po czym pojawił się internet i wymyśliłem,
że i może na komputer coś takiego może istnieć. Wpisałem w wyszukiwarkę frazę RPG MAKER i pojawiła się
twierdza, oaza, jakieś rpgmakerxp forum i wiele innych. To było jak sieć, która mnie pochwyciła. Nie było dla mnie
znaczenia, czy Ci ludzie są podzieleni, czy nie. Liczył się dla mnie RM, później chęć podzielenia się swoimi wypocinami.
Nie byłem i nie jestem nikim specjalnym tu. No ale takie "nie róbmy nic", bo się rozpadniemy to mnie rozwala.
Przecież istotą tej społeczności jest tworzenie gier. A taki płacz i drama może tylko skierować ludzi na angielskie
odpowiedniki forów, discord-ów - dużo ludzi teraz ang zna, a tamci się nie szczypią, tylko idą z nurtem.
Może nie zaprezentują tam swojej polskiej gry ale o poradę i rozwiązanie problemu zawszę mogą zapytać po angielsku.
No ale wiadomo, że nic nie zastąpi uczucia przynależności do PL community :), więc jak ma być małe, to niech
chociaż będzie przyjazne, szczere i przede wszystkim konstruktywne. Bo te wartości mnie przyciągnęły
Według mnie wpływa pozytywnie na kontakty, w przeciwieństwie do wciąż poszukiwania śmierci sceny.
Mam wrażenie, że jest jakaś nagroda dla osoby, która ostatecznie ogłosi śmierć sceny i część osób walczy
o prawo uznania się za jednego z jeźdźców apokalipsy. Powinien być puchar 'true black' dla każdego,
kto założy taki temat.
Jeżeli ktoś chce zostawić informację, która zostanie przeczytana przez 5 osób i po 10 min zostanie zakopana
innymi wiadomościami to wybiera discord, a jak ktoś ma zamiar stworzyć prezentacje długotrwałą lub dosięgnąć
większą ilość osób wybierze forum. Trzeba pamiętać też, że są ludzie którzy nie mają konta na forum
i nie używają discord-a, a w momencie gdy poczują potrzebę to tworzą takie konto i dołączają już oficjalnie.
Dlatego raczej powinniśmy się skupić na czymś sensownym, a nie płakać nad losem sceny.
A też bawią mnie takie teksty jak "nie róbcie facebooka", "nie róbcie discorda", "nie róbcie nowego forum" bla bla bla.
To jak ludzie nowi mają się dowiedzieć o scenie i ją tworzyć, jak będziemy ich unikać 0.o Jak pojawimy się
w wyszukiwarce, jeżeli nie będzie się nic działo. I tak ludzie będą przeglądali facebook-a i tak.. a taki post
ze sceny może ich w najgorszym i najlepszym przypadku zainspirować do opuszczenia twarzoksiążki
i zajęcia się czymś kreatywnym w RM.
Ja trafiłem na scenę rm wiele lat temu, po zagraniu w RPG MAKER na PSX, po czym pojawił się internet i wymyśliłem,
że i może na komputer coś takiego może istnieć. Wpisałem w wyszukiwarkę frazę RPG MAKER i pojawiła się
twierdza, oaza, jakieś rpgmakerxp forum i wiele innych. To było jak sieć, która mnie pochwyciła. Nie było dla mnie
znaczenia, czy Ci ludzie są podzieleni, czy nie. Liczył się dla mnie RM, później chęć podzielenia się swoimi wypocinami.
Nie byłem i nie jestem nikim specjalnym tu. No ale takie "nie róbmy nic", bo się rozpadniemy to mnie rozwala.
Przecież istotą tej społeczności jest tworzenie gier. A taki płacz i drama może tylko skierować ludzi na angielskie
odpowiedniki forów, discord-ów - dużo ludzi teraz ang zna, a tamci się nie szczypią, tylko idą z nurtem.
Może nie zaprezentują tam swojej polskiej gry ale o poradę i rozwiązanie problemu zawszę mogą zapytać po angielsku.
No ale wiadomo, że nic nie zastąpi uczucia przynależności do PL community :), więc jak ma być małe, to niech
chociaż będzie przyjazne, szczere i przede wszystkim konstruktywne. Bo te wartości mnie przyciągnęły
Moje projekty:
"Hunter: Avendzer Dragon"
"Chaos Element: Climax Redux"
"Ziemia: Opętanie"
"Blade Trynty"
"Hunter: Avendzer Dragon"
"Chaos Element: Climax Redux"
"Ziemia: Opętanie"
"Blade Trynty"
- Kleo
- Posty: 1001
- Rejestracja: 31 sie 2012, 22:25
Re: Scenę zabił Discord?
Mhm... :)Deathwing pisze:pogaduszki na Discordzie mega pozytywnie wpłynęły na "scenę" i zacieśnianie więzi między użytkownikami
Co do tezy postawionej w tytule tematu, to do tego, co powiedzieli już moi przedmówcy, mogę dodać tylko jedno: litości, Rahim...
Kwestia mojej obecności/nieobecności w różnych miejscach sceny też już została omówiona dość szczegółowo, zatem tu również dorzucę niewiele. Otóż dla mnie discord to po prostu wygodny (choć jeszcze nieco awaryjny, niestety) komunikator, pierwszy, który spodobał mi się na tyle, żebym uznała, że może mi zastąpić umierające gg. A co do kanału Gospody - choć wtrącam się sporadycznie albo i rzadziej, to uwielbiam czytać, co się tam dzieje, bo wydaje mi się w równej mierze zabawne, co pożyteczne. :)
Hm, ktoś tu sugeruje, że jestem łatwa...? Pfff.Jazzwhisky pisze:Pfff, nie przesadzajmy, może ze dwie PM-ki, i to takie na alibi. :DDeathwing pisze:(okej, Kleo trzeba było trochę namawiać ;)).
- Ekhart
- Posty: 447
- Rejestracja: 28 maja 2010, 10:12
- Lokalizacja: Midleton
Re: Scenę zabił Discord?
khemKleo pisze:Hm, ktoś tu sugeruje, że jestem łatwa...? Pfff.Jazzwhisky pisze:Pfff, nie przesadzajmy, może ze dwie PM-ki, i to takie na alibi. :DDeathwing pisze:(okej, Kleo trzeba było trochę namawiać ;)).
Jazz nie banuj plz
No matter how tender, how exquisite… A lie will remain a lie.
- PInroz
- Posty: 917
- Rejestracja: 28 paź 2014, 22:24
- Kontakt:
Re: Scenę zabił Discord?
Deathwing pisze:WYDAŁO SIĘ
TUM TUM TUUUUUUUUUUUUUUUUMJazzwhisky pisze:shit, napisałem to
Nie mogę latać, bo stałem się kaleką