[RPG Maker XP] Chronologia: Sojusz Nacji

[Tepe]

Chronologia: Sojusz Nacji

Wstęp :

Witajcie. Jest to mój (wierzcie lub nie) pierwszy projekt spod skrzydeł RPG Makera.
Tworząc ten tytuł przykładam duży nacisk na to by estetyka, grafiki, fabuła jak i oskryptowanie stały jak na najwyższym poziomie. Nad projektem pracuje zupełnie sam a efekt końcowy jaki chcę uzyskać to odzwierciedlenie typowej komercyjnej gry.

Tytuł rzecz jasna będzie darmowy a ma na celu głównie pokazanie tego, jaki potencjał drzemie w tym edytorze i w jaki sposób można go wykorzystać wkładając serce w to co się robi.

Przy okazji tym samym mam zamiar przejść samego siebie w pewnych dziedzinach - satysfakcja to jest właśnie to co chcę osiągnąć.

Fabuła :

Opowieść, którą chcę wam przedstawić opierać się będzie na książce, która aktualnie piszę a poszerza się ona o nowe wątki mniej więcej równomiernie z rozwojem projektu zapowiedzianej Wam gry.

Opisywanie dogłębnie fabuły w tym przypadku z mojej perspektywy nie jest dobrym rozwiązaniem, dlatego przedstawię Wam ją jedynie schematycznie.

Tom 1 - Sojusz Nacji, opowiada historię czterech z 10 frakcji w całym dotychczasowym uniwersum, które przy aktualnym założeniu ma tworzyć spójną trylogię.

W tomie 1 wcielamy się w bohaterów takich ras jak: ludzie, elfy, krasnoludy i nagi.
Są nimi kolejno:

Gofryd – główny bohater, pierwszy książę Cesarstwa Loremaru – mistrz miecza.
Helen – liderka myśliwych z Domeny Edenaru – mistrzyni łuku.
Korgal – zaklinacz broni Królestwa Kardataru – mistrz topora.
Aurora – wróżbitka z podwodnej Krainy Nilemaru – mistrzyni włóczni.

Każdy z powyższych bohaterów musi udowodnić swoją odwagę by móc zasłużyć na błogosławieństwo ze strony aktualnie panującego władcy przypisanej do siebie nacji.
Nagrodą za owy czyn jest sukcesja korony po śmierci jej obecnego dzierżyciela.

Wyjątkiem jest jednak Cesarstwo Loremaru, które posiada dwóch spadkobierców.a zarazem dwóch wielkich władców – Maksimusa Tronusa i Benefida Astrala.

Pierwszy z nich jest niezrównanym wojownikiem zakonu paladynów a zarazem pierwszym władcą cesarstwa. Drugi zaś to ochrzczony mianem Pielgrzyma, regent. Legendarny mag posiadający pieczę nad wiedzą tajemną.

Gofryd jako, iż od samego początku przejawiał zafascynowanie fechtunkiem został pod opieką Maksimusa i zakonu paladynów, natomiast Gobryk, jego brat, nauczany przez Benefida ścieżki wiedzy i mocy, podróżował z nim po najdalszych zakątkach świata w celach dyplomatycznych jak i archeologicznych.

Obaj bracia powołani do wielkich rzeczy jak i obaj równie zdeterminowani by osiągnąć swe cele.

Po wielu latach wedrówki, Benefid Astral powrócił do włości a wraz z nim drugi kandydat do tronu …

Nadchodzi czas rozwiązania ...

Wyżej określony wstęp dla głównej postaci wiąże się z tym, iż każdy bohater będzie miał przedstawioną własną ścieżkę rozwoju do czasu punktu kulminacyjnego wszystkich 4 bohaterów.

W każdej, że ścieżek spotkamy się z licznymi przygodami, które mają za zadanie pomóc nam w rozwikłaniu spisku i odkryciu torzsamości czarnego charakteru, jego intryg, celu do którego dąży jak i powodów jego przerażających działań

Prócz fabuły w założeniu liniowej, będzie opcja wykonania dodatkowych zadań, których pomysły możecie sami zaproponować a najlepsze z nich zostaną odpowiednio wplecione w książkę i w razie potrzeby szczegółowo rozwinięte.

Niektóre z zadań będą otwierały określony ciąg zdarzeń, jednak bez ich definitywnego rozstrzygnięcia. Uwaga zaznaczam, jest to zabieg celowy.

Fabuła gry skupia się w różnych aspektach życia bohaterów jak i ich wrogów. Nie jest to tytuł ściśle określony pod kątem uratowaniu świata. Przeplatają się w nim wątki intryg politycznych, dominacji, żądzy władzy, imperializmu jak i czystych chęci zaspokojenia wizji określonych jednostek, w rozumieniu manipulacji światem lub katastrof globalnych.

Inspiracje i pomysły czerpane są z wielu źródeł takich jak gry, książki, filmy czy korespondencje.

Fragment rozdziału pierwszego :

Spoiler:

Chronologia : Tom 1 – Sojusz Nacji

Rozdział I - Powrót

Cesarstwo Loremaru, przepełniony harmonią i spokojem kraj rasy ludzkiej. Po wieloletniej wędrówce pielgrzyma i jego ucznia, bramy stolicy ponownie stanęły przed nimi otworem. Benefid Astral, legendarny mag, regent cesarstwa i serdeczny przyjaciel cesarza, wraz ze swoim uczniem nareszcie powrócili do kraju.
Pewnym krokiem weszli na dziedziniec, otoczeni z lewej jak i prawej strony rycerzami zakonnu paladynów włącznie z podekscytowanymi gapiami, gotowymi do ceremonialnego powitania regenta oraz drugiego księcia cesarstwa. Gdy mineli dziedziniec, oczom ich ukazały się monumentalne schody i ogromne wrota prowadzące do wnętrza pałacu. Po bokach zdobione posagami obu majestatycznych władców. Arcymag przystanął na moment przed zamkniętymi drzwiami, po czym energicznie uderzył swą laską o sklepienie pod nimi. Drzwi otwarły się a przed sobą spostrzegli czekających już na nich, pierwszego księcia Loremaru – Gofryda oraz samego cesarza – Maksimusa Tronusa. Komnata tronowa w której się znaleźli niewiele zmieniła się od ich ostatniej wizyty. Ogromna, bogato zdobiona, wsparta na kolumnach, prowadziła wprost przed oblicze władcy. Stąpając po czerwonym dywanie wyłożonym pod sam tron, w końcu znaleźli się w zasięgu ramion przybyszów. Cesarz wystapił krok przed Gofryda po czym uścisnął dłoń arcymagowi.
- W ogóle się nie postarzałeś Benefidzie! – rzekł donośnym głosem cesarz.
- Miło to słyszeć Maksimusie, minęło sporo czasu ...
Arcymag odziany był w nieco przydługie śnieżno-białe szaty, przepasane niebieską szarfą. Jego długa biała broda jak i włosy swobodnie spoczywały na torsie.Z twarzy wydawał się nigdy niezatroskany. Jak na swój wiek to wciąż emanujący energią, optymizmem i wewnętrznym spokojem starzec. Spojrzenie jego budziło ciepło i troskę aczkolwiek w powietrzu czuć było potęgę jaka w nim drzemie. Po krótkiej wymianie zdań, cesarz zwrócił się do Gobryka – ucznia Benefida.
- Witaj synu. Wydoroślałeś i spoważniałeś od czasu kiedym to widział Cię ostatnio.
- Dziękuję ojcze. To zasługa mojego mentora. Jego cierpliwość i rozwaga dała równiez mnie się we znaki.
Cesarz chociaż znacznie młodszy niż arcymag, wzbudzał równie mrożący krew w żyłach respekt a to ze względu na odwagę i czyny jakich się podjął by zapewnić państwu dobrobyt. Podobnie jak arcymag, wysoki, szczupły, odziany w lekką zbroję płytową z zawiniętą zieloną peleryną pod szyją, oczy niebieskie, brązowo-siwawe włosy, broda i lekka, cienka srebrna korona w kształcie opaski.
Gobryk natomiast, chociaż młody, ma niezwykły potencjał. Zaangażowanie z jakim pochłania wiedzę przekazywaną mu przez Benefida budzi niemały podziw wśród gildii magów do której przynależą.
Posiada analityczny umysł, sprytnie manipuluje faktami i często wykazuje umiejętności przewidywania niedalekiej przyszłości. Jego włosy, brązowe, krótkie, zasłaniają uszy. Oczy niebieskie, ubrany w pomarańczowy płaszcz, zdobiony złotymi haftami a rozpoczęty eleganckim kołnieżem. Pod płaszczem zielona, wchodząca w niebieski kolor tunika, również z kołnieżem, jednakże przy szyji zdobiona białym, gładkim haftem.
- Gofrydzie - rzekł do paladyna cesarz.
Gofryd wystapił i począł witać się z podróżnikami.
- Witaj bracie. Witaj wielki magu. Rad jestem, iż jesteście cali i zdrowi. Czy wasza podróż mineła zgodnie z oczekiwaniami? Pewnie przynosicie wiele ciekawych wieści od plemion, które mieliście okazję odwiedzić jak i tych archeologicznych.
- W rzeczy samej młody paladynie – rzekł Benefid. Wszystkiego dowiesz sie we właściwym czasie. Teraz jednak chciałbym abyście zostawili mnie z cesarzem na osobności.
Gofryd to młodzieniec o długich blond włosach ozdobionych książęcymi regaliami w postaci srebrnej przepaski. Podobnie jak cesarz odziany jest w zbroję płytową i niebieską pelerynę którą dzierży jedynie zakon paladynów. Oczy jego są piwne a charakteru, prawości i współczucia może pozazdrościć mu nie jeden rycerz.
- Gofrydzie, zaprowadź brata do jego kwatery. Na pewno jest zmęczony po tak długiej podróży – nakazał cesarz.
- Naturalnie ojcze, wybaczcie.
Gofryd wraz z Gobrykiem powoli oddalili się w kierunku pałacowych komnat gildii. Gdy już znikneli z pola widzenia, arcymag rzekł do cesarza :
- Maksimusie, elfy z Domeny Edenaru, krasnoludy z Królestwa Kardataru jak i sprzymierzone z nami nagi z Krainy Nilemaru borykają się ostatnio z poważnymi problemami na tle politycznym. Ktoś usiłuje zdestabilizować pokój zawarty między naszymi nacjami. Orkowie z Imperium Ordenoru, trolle z Ojczyzny Terahoru i gobliny z Lewiatana Garadoru nigdy nie byli nam przychylni aczkolwiek od dłuższego czasu nie mieliśmy z nimi problemów. Te jednak prawdopodobnie niebawem się pojawią. Bractwo Klanów od pewnego czasu zbroi się po zęby. Nie wróży to nic dobrego na przyszłość. Na domiar tego podobno zawarli pakt z bliżej niezidentyfikowaną rasą – to może znacznie uszczuplić naszą przewagę militarną. Szczególnie, że jak do tej pory nie wiemy kim oni są.
- Rozumiem stary przyjacielu. Tutaj sytuacja też nie wygląda za wesoło. Od zapowiedzi turnieju sukcesora, dochodzą mnie niepokojące wieści. W stolicy jak i na jej obrzeżach dochodzi do profanacji. Z cmentarzy, mauzoleów, krypt jak i innych grobowców, znikają zwłoki. Straży raz udało się przyłapać winowajców, jednak zdołali oni zbiec. Od tamtej pory są jak cienie. Może z Twoją pomocą i mądrością będziemy w stanie rozwiązać tę zagadkę – rzekł cesarz.
- Któż śmiał by posunąć się do tak podłych rzeczy by zakłócać spokój tym co odeszli? Sprawy wymknęły się spod kontroli ... Co z gildią magów?
- Nie są w stanie nic poradzić Benefidzie. Kastor twierdzi, że coś przytępia ich zmysły. Nazywają to schizmą.
- Więc tak to się ma ... - Benefid spuścił zatroskaną twarz po czym rzekł – W chwili obecnej i ja nie jestem w stanie nic poradzić. Chciałbym udać się na spoczynek, jeżeli pozwolisz.
- Oczywiście przyjacielu, Twój pałac czeka już na Twe przybycie – rzekł Maksimus.
- Dziękuję, a teraz wybacz, oddalę się.
W tym czasie Gofryd wraz z Gobrykiem wspominają lata dzieciństwa, które wspólnie spędzili przed rozłąką.
- Jak się miewa Lukrecja? - wydumał Gobryk
- Jest bardzo podekscytowana Waszym przybyciem. Nie mogła się już doczekać kiedy w końcu zobaczy Ciebie i Benefida po tylu latach – odpowiedział Gofryd.
- Mam się bać? - szepnął Gobryk lekko wzruszony.
- Znasz ją. Zaraz rzuci Ci się na szyję, wypytując o Twe dokonania – gdy Gofryd wypowiedział te słowa na jego twarzy pojawił się minimalny uśmiech.
Po paru chwilach, byli już prawie na miejscu. Wejście do pałacu wielkiego maga wygladało równie okazale co cesarza. Różnicą była jednak budowa architektoniczna. Zamek cesarza to typowa twierdza natomiast pałac Benefida przypomina raczej katedrę z wysokimi spiczastymi wieżami. Patrząc na ten gmach, szybko można było sobie uzmysłowić jak ważną postacią jest mentor Gobryka. Kiedy bohaterowie doszli już do drzwi pałacu, Gofryd odpieczętował pierwszą barierę strzegącą wejścia. W okresie nieobecności Benefida nikt nie miał prawa penetrować gmachu wielkiego maga.Z zewnątrz był on zapieczętowany magią paladyna natomiast od wewnątrz mocą maga. Nawet jeśli osłona zewnętrzna została by złamana to druga pozostaje niewzruszona. Może zdjąć ją tylko i wyłacznie upoważniona do tego osoba. Podobnie jest gdy stolicę opuszcza cesarz, z tym że na odwrót, a władzę w tym okresie przejmuje regent.
- Czas na mnie Gofrydzie – rzekł Gobryk i energicznym ruchem zdjął barierę chroniącą wejście do pałacu.
- Droga wolna, możemy wejść – powiedział Gofryd – po czym oboje przekroczyli wrota.
Idąc naprzód w stronę komnaty Gobryka, Gofryd zaczął niepwenie składać swoją wypowiedź.
- Zdajesz sobie sprawę bracie, że niebawem czeka nas turniej sukcesora?
- Mam tego świadomość Gofrydzie, jednak przez lata tułaczki zdążyłem już znaleźć rozwiązanie tej kwestii.
- A cóż to za rozwiązanie bracie? - rzekł Gofryd
- Przekonasz się wkrótce – odpowiedział spokojnym i nieprzejętym tonem Gobryk.
Po mozolnej wędrówce po schodach prowadzących do komnat, zdało sie słyszeć jakieś kroki w oddali. Bracia odwrócili się za siebie po czym dostrzegli wielkiego maga Benefida Astrala w towarzystwie młodej, pięknej kobiety.
- Czy to jest? - Gobryk wykrztusił z siebie trzy słowa, wciąż oniemiały z wrażenia.
- Tak, to jest Lukrecja Sin. Po waszym odejściu została adeptką maga Kastora. Jest on obecnie przewodniczącym rady gildii.
- Imponujące – odpowiedział Gobryk - to za prawdę ujmujące, jak lata zmieniają człowieka, zarówno fizycznie jak i intelektualnie.
- W rzeczy samej bracie – odrzekł Gofryd.
- Co do Kastora to wiadomym byłojuż nie od dziś, że cieszy się on niemałym autorytetem jak i poparciem wśród pozostałych magów gildii. Kwestią czasu było, powołanie go na ten urząd.
Po tejże krótkiej wymianie zdań, wielki mag razem z Lukrecją, zdążyli zbliżyć się do obu, kończacych właśnie rozmowę braci. Gofryd jak i Gobryk starali się uważnie przygladać obu postaciom. Ostatecznie jednak skupili swój wzrok na Lukrecji. Szczupła, drobna dziewczyna, ubrana była w długie bordowe szaty z wyrazistym białym dekoltem i złotymi, gładkimi haftami na krawędziach ubioru. Miała też na sobie masywny, złoty naszyknik z okrąglym błękitnym diademem, który spoczywał tuż nad jej piersiami. Włosy jej długie, ciemnobrązowe, wąskie brwi, niewielki nosek, usta oraz duże błękitne oczy. Na widok Gobryka wydawało się jakby dostała rumieńców. Podeszła do niego, usmiechnęła się po czym mocno przytuliła i powiedziała:
- Witaj w domu Gobryku.
Gofryd w tym samym momencie lekko ugiął się przed Benefidem.
- Pora na mnie – rzekł arcymag unosząc prawą brew – jutro czeka nas wszystkich sporo pracy i zebranie rady. Wy również powinniście solidnie wypocząć.
Po tych słowach arcymag ruszył w kierunku swych komnat...

Rozgrywka i skrypty :

Rozgrywka skupiona będzie głównie w turowym stylu JRPG jednak z elementami gier strategicznych (RTS) i prawdopodobnie MOBA.

Gra oferować będzie :
- Pokaźną mapę świata do pół-swobodnej eksploracji, podzieloną na kilka kontynentów jak i rejony zamieszkiwane przez określone rasy. (w pierwszym tomie będzie dostępny do zwiedzania jeden ogromny kontynent dostosowany dla tej strony konfliktu - tytułowego sojuszu nacji)
- Każda z ras będzie miała przypisaną do siebie stolicę jak i pare wiosek/lokacji w obrębie ich skrawka ziemi.
- Prawdopodobnie system talentów oparty na zdarzeniach, dostępny dopiero po fazie kulminacji czterech bohaterów. Zwiększać one będą określone przydatne statystyki a uruchamiany będzie za pomocą przedmiotu lub npc w osadzie.
- System pozyskiwania surowców do budowy osady jak i tworzenia unikalnych przedmiotów czy mikstur u NPC zamieszkujących Wasz skrawek ziemi.
- Podział na umiejętności w zależności od żywiołów - każdy bohater dysponuje innym elementem.
- Możliwość zdobycia legendarnego ekwipunku dla ułatwienia dalszej rozgrywki oczywiście kosztem wcześniejszych trudności z jego zdobyciem.
- ekran wyboru przygody (dodatek tylko na potrzeby kolejnych tomów pozwalający uniknąć pewnych nieprzewidzianych problemów z zapisami gry, co prawda przedwczesny ale od strony autora niezwykle przydatny)

Co do skryptów, tych będzie akurat sporo a dotyczą one :

- całkowicie przebudowane menu głównego
- animowanego ekranu tytułowego
- intra z możliwością wyboru stylu gry (w okienku bądź na pełnym ekranie)
- systemu walki
- graficznie przedstawionej nazwy aktualnej lokacji
- graficznie przedstawionej nazwy znalezionego skarbu
- losowych ekranów progresu zapisu i wczytywania gry
- gąsienniczki

Łącznie na ten czas jest ich 15 ale ze względu na optymalizację bądź rozbudowę może ich ilość ulec zmianie.

Pierwszy post będzie na bieżąco aktualizowany jak tylko pojawią się nowe ciekawe informacje dotyczące projektu.
Data premiery względnie przewidziana jest na grudzień przyszłego roku.

Pomoc techniczna :

Reptile
Dragon_Kamillo
Kleo

Zrzuty ekranu :

Spoiler:

Menu główne :















System walki :









Ekrany progresu wczytywania i zapisu :

[Rahim]

Wszystko ładnie pięknie, ta zapowiedź trochę mi przypomina Akiego, i jego Sagę Demonów, też bazował na tym co pisał, ale mam kilka uwag odnośnie ss. Nie pasują mi grafiki postaci, do tej grafy rm xp, ale mam nadzieję że tak jak pisałeś na czacie twierdzy przerobisz te z vx do xp w całości. Dałeś nam zapowiedź gdy, która nie ma żadnych ss z gry, sama mechanika, i panele wczytywania, zero smaczków, zero jakiejś większej zachęty, i tu budzi się w mojej głowie nutka niepokoju, czy aby mapki i dialogi podołają tak ładnej zapowiedzi? :)
PS. Pierwszy, chce w nagrodę Kasię!

[Tepe]

Grafiki będą tak dopasowane by spójnie tworzyły całość. Tak jak mówiłem będzie to w pewnym stopniu mieszanka stylów vx ace z xp.

Jeżeli chodzi o mapy to nie dałem zrzutów z prostej przyczyny bo jeszcze takowych nie mam. Najpierw koncentruje się tylko i wyłącznie na wyglądzie zewnętrznym samej gry.

Wracając do mappingu to mam kilka wzorów z których chce czerpać inspiracje. Są to profesjonalne prace więc myślę że dzięki takiemu mini uproszczeniu podołam zadaniu jak i oczekiwaniom.

Odnośnie dialogów bedą one w sumie żywcem przeniesione z książki, odpowiednio zredagowane przezemnie jak i sprawdzone przez znajomą humanistkę.

Nie za bardzo też rozumiem Ozzaku co masz na myśli pisząc zero zachęty i smaczków? Wydaje mi się że zawarłem dość sporo takich adnotacji.

[Nexis]

Projekt wydaje się ciekawy, ale szczerze mówiąc skoro ma być tak duży i zaawansowany, to trochę średnie wydaje mi się wstawianie zapowiedzi już teraz, gdy szacowana data premiery to koniec 2016, a w grze nie ma nawet jednej mapy :/ Jednakże życzę Ci żebyś projekt ukończył, bo zapowiada się bardzo ambitnie i ciekawie :)

[Necromo]

Hmm, zapowiada się ciekawie, ale mam kilka uwag/wątpliwości.
Po pierwsze: Czy nie lepiej napisać książkę osadzoną w tym samym świecie co gra, ale której akcja dzieje się przed lub po akcji gry? To chyba byłoby ciekawsze od przedstawiania znowu tej samej historii, tylko że w wersji rozszerzonej.
Po drugie: Ten ekran ładowania wygląda... tak sobie. Pomysł ciekawy, ale te "ciekawostki" jakieś takie mało ciekawe.
Po trzecie: Na czym dokładniej miałby polegać element MOBA w walkach? Pytam się, bo sam jestem ciekawy.
Po czwarte: Nazewnictwo... Tytuł nie jest zły, bo zaciekawia i frapuje, ale Maksimus Tronus? To brzmi jak imię wyjęte prosto z parodii gatunku.

Mimo wszystko czekam czekam na projekt, bo sam jestem ciekawy, co z tego wyniknie.
PS: Jak będę miał chwilę czasu to wyślę Tobie kilka scenariuszy na zadania poboczne.

[Kryzz333]

Jest spoko. Nie jestem zwolennikiem tak wczesnych zapowiedzi, no ale ok.
Czy dobrze zrozumiałem, ale to dopiero 1 część z 3? Książka jako podstawa niewątpliwie pomoże, z drugiej strony...

Ogólnie spodziewałem się jednak czegoś więcej. W pierwszej kolejności razi mnie stylistyka - nie mam nic przeciwko anime-style ale cukierkowa grafa i lajtowy interfejs, dziwnie wyglądają przy fabule zawierającej imperializm itd. Do tego realia świata już teraz mi trochę nie stykają - możliwość zostania sukcesorem przez udowodnienie męstwa w brutalnym świecie?

To co piszesz na temat fabuły oczywiście jest spoko. Lubię (jak w OzE ) intrygi polityczne, geopolitykę itd. Ale na razie to tylko suche zapewnienia. Przydałoby się coś więcej. Zarys fabuły może? (teraz to opis świata)
I fakt, że prosisz o propozycje questów randomowych ludzi z forum źle świadczy, no ale ok...


Bardzo zaciekawiło mnie, że będą elementy RTS i MOBA. Co prawda nie jestem fanem obu gatunków, ale to byłoby coś naprawdę extra, jakby dobrze działało!

Te ekrany wczytywania trochę dziwne są, gra chyba aż tak nie muli aby były potrzebne ? To, jak Jazz określił przy okazji innej gry, takie pretendowanie... Grę się "profesjonalizuje" inną drogą.

Napisz może o systemie walki, skoro masz własny. To też może być ekstra.

Data premiery jest zachęcająca, rok z hakiem to dobry wynik przy zaczynaniu od zera.


Ogólnie czekam na to, jak najbardziej. Ze strony technicznej zapowiada się super, z fabularnej standardowo, czekam na więcej info.

[Tepe]

Zapowiedź służy głównie jako motywacja do działania i zobowiązanie na przyszłość. Jest też idealnym miejscem do aktualizacji danych na bazie osiągnięć. Dobre gry nie powstają z dnia na dzień. Szczególnie gdy pracuje się nad tym w pojedynkę. Ćwierć wieku chodzę już po tym świecie i dobrze przemyślałem tę decyzję. Grę tę opublikuję prędzej czy później jednak syfu robionego na szybko wydawać nie zamierzam, z prostego powodu - traktuje to zbyt powaznie, głownie jako wizytówkę siebie samego.

Necromo:

Ad. 1 Gra ma odzwierciedlać wydarzenia z książki a nie na odwrót.

Ad. 2 Ekrany wczytywania i zapisu to kwestia gustu, prawdopodobnie i tak je poprzerabiam.

Ad. 3 To i tak póki co założenie aczkolwiek polegało by to na odpieraniu ataków jak i ataku wrogiego obozu. Ogólnie w grze będzie można wybudować swoją własną osadę a po jej wybudowaniu stoczyć pojedynek/i jako mini gry otrzymujac za wygrana określone nagrody pienieżne zaś w przypadku przegranej oczywiscie na odwrót. Osada będzie oferować również zadania poboczne. Prawdopodobnie bez wybudowania osady i wypełnieniu paru warunków z nią związanych nie będzie możliwe ruszenie fabuły na przód. Bitwa w stylu MOBA była by idealnym zwieńczeniem, tak myślę.

Ad. 4 Przykro mi że tak sądzisz. Ogólnie nazwa inspirowana jest starożytnymi rzymskimi imionami. Moim zdaniem w pełni oddaje cesarską potegę i urząd, no ale to kwestia postrzegania. Nie zamierzam jednak rezygnować z tego nazewnictwa.

Kryzz

Tak jest to pierwszy tom gry z trzech planowanych. Co wcale nie znaczy, że powstaną. Jeżeli po tym zdecyduje się wydać kolejne to będzie to udostępniane na zasadzie aktualuzacji poprzez dedykowany starter dla wersji podstawowej.

Oczywiście w tomie drugim jak i trzecim będziemy kierować poczynaniami innej frakcji złożonej z innych ras, bohaterów i ich klas.

Grafika jest jak najbardziej adekwatna zwyczajnie masz inne wyobraźenie :). Z resztą w praniu to będzie znacznie lepiej odebrać.

Pierwszy tytuł jaki mi przychodzi na myśl to Suikoden. Jak zagrasz lub grałeś i porównasz - zrozumiesz idee

Każdy z sukcesorów jest potomkiem władcy lub krewnym, monarchia dziedziczna. Tu akurat mój błąd bo nie ujawniłem za dużo fabuły ze względu na zbytnią przewidywalność całości. Wolał bym gdyby gracz od samego początku wczuwał się w postać ale wezmę to pod uwagę i może jakoś temu zaradzę. Jednak tak masz rację prócz tego każdy z bohaterów musi dokonać czegoś heroicznego co w brutalnym świecie popchnie lud w jego stronę.

Co do systemu walki pokazany jest na screenach :). Jeżeli masz jakieś konkretne pytanie to odpowiem.

Żebyśmy mieli też jasność, nie proszę o propozycje tylko daje szansę innym na to by mieli wkład w ten tytuł. To dobrowolne, ja nikogo nie zmuszam. Ma to na celu pokazanie ze jestem otwarty na sugestie i pomysłowość innych użytkowników.

[Necromo]

Ad. ad.1 Chyba nadal mnie nie zrozumiałeś. Po prostu nie rozumiem, jaki jest sens robić książki i gry o zupełnie tym samym (nieważne, które z nic to Fabuła+). Dużo lepiej byłoby przedstawić ją z innej perspektywy - np. w książce bohaterem jest uczeń Benefida Astrala.
Ad. ad. 2 Oczywiście, że to kwestia gustu, niemniej kojarzą mi się one z takimi "zapychaczami", które są dodawane do niskobudżetowych gazetek z grami. To jest oczywiście moje zdanie, o gustach się nie dyskutuje.
Ad. ad. 3 Bardzo interesujący pomysł, może wnieść wiele świeżości do rozgrywki. Będzie się miało do dyspozycji głównego bohatera, kilku do wyboru czy całą swoją drużynę?
Ad. ad. 4 Ja też inspiruję się czasami innymi językami (zależnie od sytuacji, choć głównie łaciną), ale imię Maksimus Tronum jest subtelne jak kowadło. Nie namawiam Ciebie do zmiany i cieszę się, że bronisz swoich decyzji - pokazuje to, że masz już jakiś ścisły koncept.

I tak przy okazji - zaczynanie od wielkiego projektu nie zawsze jest dobrym pomysłem - możesz mi wierzyć. Wiem, że nie powiedziałem tu niczego odkrywczego ani oryginalnego, lecz czasem warto sobie coś przemyśleć i zacząć od czegoś mniejszego. Niemniej jednak nie zniechęcam do niczego - rób jak uważasz, skomplikowana sytuacja polityczna zawsze spoko.

[Kryzz333]

@Tepe:

Nadal nie uważam, że odparłeś moje argumenty.

Jeśli dopasujesz taką cukierkową grafikę do świata, to spoko...

Co do walki, to liczyłem że powiesz coś więcej o niej :V Z obrazków nie wywróżę co tam jest

EDIT:
Co do tej monarchii to w sumie git, ale naprawdę dałbyś więcej o fabule.
Nie że spoilery, ale o co wgl. chodzi?

[Tepe]

Necromo:

Po to by czytelnik mógł zobaczyć wykreowany świat i zdarzenia odbite w grze. Doskonale wiem o co Ci chodzi jednak mam w tym własny ukryty cel i mimo wszystko doskonale wiem co robię :).

Skojarzenie z gazetkami przyzwoite - w odpowiedzi rzeknę, iż jeżeli faktycznie to działa to może i mój tytuł dostanie tę szansę - wcale bym się nie obraził, pół żartem pół serio. :)

Maksimus Tronus* w roli ścisłości. Tak wiem to tylko literówka. Musisz się jednak zacząć przyzwyczajać bo tego typu nazw trochę się pojawi. Subtelne czy nie według mnie odgrywa swoją rolę należycie.

Co do pytania apropo funkcji RTS/MOBA to myślę raczej, że dam wybór jednej postaci z czterech lub całej drużuny.

Niejednokrotnie słyszałem tego typu uwagi apropo wiekszych projektow. Jeżeli nie starczy czasu przesunę premierę?

Kryzz:

System walki jest jak widać turowy, postacie animują się podczas wykonywanej czynności przy czym w tym samym momencie oznaczone są symbolem akcji - ataku, obrony lub magii. Cóż więcej mogę napisać, battlersy dobieram bardzo starannie tak by przyciągały wzrok gracza i nie raziły pikselami. To samo tyczy się panoram podczas walk, wiekszosc jednak bedzie użytych z RPG Makera VX Ace.

W każdej, że ścieżek spotkamy się z licznymi przygodami, które mają za zadanie pomóc nam w rozwikłaniu spisku i odkryciu torzsamości czarnego charakteru, jego intryg, celu do którego dąży jak i powodów jego przerażających działań

[Deathwing]

Nie jestem przekonany. Wszystko zalatuje mocno sztampowym fantasy i mam spore wątpliwości co do kształtu tych intryg politycznych. Gorsze jest jednak, że to zapowiedź praktycznie bez żadnego pokrycia. Skrypty też są oczywiście ważne, ale wolałbym zobaczyć mapki i dialogi niż parę screenów z menu i battle systemu. I najlepiej pozbądź się tego ekranu ładowania, bo nie wierzę, że naprawdę będzie potrzebny, a taka stylizacja na profesjonalizm budzi tylko politowanie.
W kwestii fabuły mam jeszcze taką uwagę, że gdyby to był faktycznie brutalny świat, to następcy tronu obejmowaliby władzę bez żadnych cyrków i twardo trzymali lud za mordę. Czuję, że to będzie bardzo cukierkowa brutalność. Inna sprawa: po co regent, skoro cesarstwem rządzi już jeden władca? Bo zakładam, że Tronus nie jest dzieckiem. W ogóle to dosyć niefortunne imię, ale z drugiej strony nie jest aż takie głupie, biorąc pod uwagę, że rzymskim cesarzom zdarzało się mieć znacznie gorsze ksywki, żeby wspomnieć Kaligulę czy Karakallę.
Bardziej niż ten projekt interesuje mnie powieść. Może zaprezentujesz jakiś fragment? To by dało dobry pogląd na jakość dialogów i scenariusza.

[Rahim]

Ja to mam nadzieję że nie wyjdzie mu tak jak w moim Sereitei, zacznie pleść intrygę, za intrygą, w końcu się w tym pogubi, zabraknie mu trochę dialogów, i gra będzie miała niewyjaśnione wątki, dziwne sytuacje. No, ale Tepe wydaje się osobą ogarniętą, więc dam mu szansę, a krytykować za mocno go nie zamierzam, i podobnie reszta też nie powinna, każdy budował jakiś "wielki mega projekt" który był pełen niepewności, a to dopiero jego pierwsze oficjalne dzieło. Czekam na efekty końcowe.

[Tepe]

No cóż mógłbym ewentualnie wam udostępnić fragment początkowego rozdziału aczkolwiek tyczy się on jedynie powyższych postaci reprezentujących rasę ludzi.

Fragment rozdziału pierwszego :

Spoiler:

Chronologia : Tom 1 – Sojusz Nacji

Rozdział I - Powrót

Cesarstwo Loremaru, przepełniony harmonią i spokojem kraj rasy ludzkiej. Po wieloletniej wędrówce pielgrzyma i jego ucznia, bramy stolicy ponownie stanęły przed nimi otworem. Benefid Astral, legendarny mag, regent cesarstwa i serdeczny przyjaciel cesarza, wraz ze swoim uczniem nareszcie powrócili do kraju.
Pewnym krokiem weszli na dziedziniec, otoczeni z lewej jak i prawej strony rycerzami zakonnu paladynów włącznie z podekscytowanymi gapiami, gotowymi do ceremonialnego powitania regenta oraz drugiego księcia cesarstwa. Gdy mineli dziedziniec, oczom ich ukazały się monumentalne schody i ogromne wrota prowadzące do wnętrza pałacu. Po bokach zdobione posagami obu majestatycznych władców. Arcymag przystanął na moment przed zamkniętymi drzwiami, po czym energicznie uderzył swą laską o sklepienie pod nimi. Drzwi otwarły się a przed sobą spostrzegli czekających już na nich, pierwszego księcia Loremaru – Gofryda oraz samego cesarza – Maksimusa Tronusa. Komnata tronowa w której się znaleźli niewiele zmieniła się od ich ostatniej wizyty. Ogromna, bogato zdobiona, wsparta na kolumnach, prowadziła wprost przed oblicze władcy. Stąpając po czerwonym dywanie wyłożonym pod sam tron, w końcu znaleźli się w zasięgu ramion przybyszów. Cesarz wystapił krok przed Gofryda po czym uścisnął dłoń arcymagowi.
- W ogóle się nie postarzałeś Benefidzie! – rzekł donośnym głosem cesarz.
- Miło to słyszeć Maksimusie, minęło sporo czasu ...
Arcymag odziany był w nieco przydługie śnieżno-białe szaty, przepasane niebieską szarfą. Jego długa biała broda jak i włosy swobodnie spoczywały na torsie.Z twarzy wydawał się nigdy niezatroskany. Jak na swój wiek to wciąż emanujący energią, optymizmem i wewnętrznym spokojem starzec. Spojrzenie jego budziło ciepło i troskę aczkolwiek w powietrzu czuć było potęgę jaka w nim drzemie. Po krótkiej wymianie zdań, cesarz zwrócił się do Gobryka – ucznia Benefida.
- Witaj synu. Wydoroślałeś i spoważniałeś od czasu kiedym to widział Cię ostatnio.
- Dziękuję ojcze. To zasługa mojego mentora. Jego cierpliwość i rozwaga dała równiez mnie się we znaki.
Cesarz chociaż znacznie młodszy niż arcymag, wzbudzał równie mrożący krew w żyłach respekt a to ze względu na odwagę i czyny jakich się podjął by zapewnić państwu dobrobyt. Podobnie jak arcymag, wysoki, szczupły, odziany w lekką zbroję płytową z zawiniętą zieloną peleryną pod szyją, oczy niebieskie, brązowo-siwawe włosy, broda i lekka, cienka srebrna korona w kształcie opaski.
Gobryk natomiast, chociaż młody, ma niezwykły potencjał. Zaangażowanie z jakim pochłania wiedzę przekazywaną mu przez Benefida budzi niemały podziw wśród gildii magów do której przynależą.
Posiada analityczny umysł, sprytnie manipuluje faktami i często wykazuje umiejętności przewidywania niedalekiej przyszłości. Jego włosy, brązowe, krótkie, zasłaniają uszy. Oczy niebieskie, ubrany w pomarańczowy płaszcz, zdobiony złotymi haftami a rozpoczęty eleganckim kołnieżem. Pod płaszczem zielona, wchodząca w niebieski kolor tunika, również z kołnieżem, jednakże przy szyji zdobiona białym, gładkim haftem.
- Gofrydzie - rzekł do paladyna cesarz.
Gofryd wystapił i począł witać się z podróżnikami.
- Witaj bracie. Witaj wielki magu. Rad jestem, iż jesteście cali i zdrowi. Czy wasza podróż mineła zgodnie z oczekiwaniami? Pewnie przynosicie wiele ciekawych wieści od plemion, które mieliście okazję odwiedzić jak i tych archeologicznych.
- W rzeczy samej młody paladynie – rzekł Benefid. Wszystkiego dowiesz sie we właściwym czasie. Teraz jednak chciałbym abyście zostawili mnie z cesarzem na osobności.
Gofryd to młodzieniec o długich blond włosach ozdobionych książęcymi regaliami w postaci srebrnej przepaski. Podobnie jak cesarz odziany jest w zbroję płytową i niebieską pelerynę którą dzierży jedynie zakon paladynów. Oczy jego są piwne a charakteru, prawości i współczucia może pozazdrościć mu nie jeden rycerz.
- Gofrydzie, zaprowadź brata do jego kwatery. Na pewno jest zmęczony po tak długiej podróży – nakazał cesarz.
- Naturalnie ojcze, wybaczcie.
Gofryd wraz z Gobrykiem powoli oddalili się w kierunku pałacowych komnat gildii. Gdy już znikneli z pola widzenia, arcymag rzekł do cesarza :
- Maksimusie, elfy z Domeny Edenaru, krasnoludy z Królestwa Kardataru jak i sprzymierzone z nami nagi z Krainy Nilemaru borykają się ostatnio z poważnymi problemami na tle politycznym. Ktoś usiłuje zdestabilizować pokój zawarty między naszymi nacjami. Orkowie z Imperium Ordenoru, trolle z Ojczyzny Terahoru i gobliny z Lewiatana Garadoru nigdy nie byli nam przychylni aczkolwiek od dłuższego czasu nie mieliśmy z nimi problemów. Te jednak prawdopodobnie niebawem się pojawią. Bractwo Klanów od pewnego czasu zbroi się po zęby. Nie wróży to nic dobrego na przyszłość. Na domiar tego podobno zawarli pakt z bliżej niezidentyfikowaną rasą – to może znacznie uszczuplić naszą przewagę militarną. Szczególnie, że jak do tej pory nie wiemy kim oni są.
- Rozumiem stary przyjacielu. Tutaj sytuacja też nie wygląda za wesoło. Od zapowiedzi turnieju sukcesora, dochodzą mnie niepokojące wieści. W stolicy jak i na jej obrzeżach dochodzi do profanacji. Z cmentarzy, mauzoleów, krypt jak i innych grobowców, znikają zwłoki. Straży raz udało się przyłapać winowajców, jednak zdołali oni zbiec. Od tamtej pory są jak cienie. Może z Twoją pomocą i mądrością będziemy w stanie rozwiązać tę zagadkę – rzekł cesarz.
- Któż śmiał by posunąć się do tak podłych rzeczy by zakłócać spokój tym co odeszli? Sprawy wymknęły się spod kontroli ... Co z gildią magów?
- Nie są w stanie nic poradzić Benefidzie. Kastor twierdzi, że coś przytępia ich zmysły. Nazywają to schizmą.
- Więc tak to się ma ... - Benefid spuścił zatroskaną twarz po czym rzekł – W chwili obecnej i ja nie jestem w stanie nic poradzić. Chciałbym udać się na spoczynek, jeżeli pozwolisz.
- Oczywiście przyjacielu, Twój pałac czeka już na Twe przybycie – rzekł Maksimus.
- Dziękuję, a teraz wybacz, oddalę się.
W tym czasie Gofryd wraz z Gobrykiem wspominają lata dzieciństwa, które wspólnie spędzili przed rozłąką.
- Jak się miewa Lukrecja? - wydumał Gobryk
- Jest bardzo podekscytowana Waszym przybyciem. Nie mogła się już doczekać kiedy w końcu zobaczy Ciebie i Benefida po tylu latach – odpowiedział Gofryd.
- Mam się bać? - szepnął Gobryk lekko wzruszony.
- Znasz ją. Zaraz rzuci Ci się na szyję, wypytując o Twe dokonania – gdy Gofryd wypowiedział te słowa na jego twarzy pojawił się minimalny uśmiech.
Po paru chwilach, byli już prawie na miejscu. Wejście do pałacu wielkiego maga wygladało równie okazale co cesarza. Różnicą była jednak budowa architektoniczna. Zamek cesarza to typowa twierdza natomiast pałac Benefida przypomina raczej katedrę z wysokimi spiczastymi wieżami. Patrząc na ten gmach, szybko można było sobie uzmysłowić jak ważną postacią jest mentor Gobryka. Kiedy bohaterowie doszli już do drzwi pałacu, Gofryd odpieczętował pierwszą barierę strzegącą wejścia. W okresie nieobecności Benefida nikt nie miał prawa penetrować gmachu wielkiego maga.Z zewnątrz był on zapieczętowany magią paladyna natomiast od wewnątrz mocą maga. Nawet jeśli osłona zewnętrzna została by złamana to druga pozostaje niewzruszona. Może zdjąć ją tylko i wyłacznie upoważniona do tego osoba. Podobnie jest gdy stolicę opuszcza cesarz, z tym że na odwrót, a władzę w tym okresie przejmuje regent.
- Czas na mnie Gofrydzie – rzekł Gobryk i energicznym ruchem zdjął barierę chroniącą wejście do pałacu.
- Droga wolna, możemy wejść – powiedział Gofryd – po czym oboje przekroczyli wrota.
Idąc naprzód w stronę komnaty Gobryka, Gofryd zaczął niepwenie składać swoją wypowiedź.
- Zdajesz sobie sprawę bracie, że niebawem czeka nas turniej sukcesora?
- Mam tego świadomość Gofrydzie, jednak przez lata tułaczki zdążyłem już znaleźć rozwiązanie tej kwestii.
- A cóż to za rozwiązanie bracie? - rzekł Gofryd
- Przekonasz się wkrótce – odpowiedział spokojnym i nieprzejętym tonem Gobryk.
Po mozolnej wędrówce po schodach prowadzących do komnat, zdało sie słyszeć jakieś kroki w oddali. Bracia odwrócili się za siebie po czym dostrzegli wielkiego maga Benefida Astrala w towarzystwie młodej, pięknej kobiety.
- Czy to jest? - Gobryk wykrztusił z siebie trzy słowa, wciąż oniemiały z wrażenia.
- Tak, to jest Lukrecja Sin. Po waszym odejściu została adeptką maga Kastora. Jest on obecnie przewodniczącym rady gildii.
- Imponujące – odpowiedział Gobryk - to za prawdę ujmujące, jak lata zmieniają człowieka, zarówno fizycznie jak i intelektualnie.
- W rzeczy samej bracie – odrzekł Gofryd.
- Co do Kastora to wiadomym byłojuż nie od dziś, że cieszy się on niemałym autorytetem jak i poparciem wśród pozostałych magów gildii. Kwestią czasu było, powołanie go na ten urząd.
Po tejże krótkiej wymianie zdań, wielki mag razem z Lukrecją, zdążyli zbliżyć się do obu, kończacych właśnie rozmowę braci. Gofryd jak i Gobryk starali się uważnie przygladać obu postaciom. Ostatecznie jednak skupili swój wzrok na Lukrecji. Szczupła, drobna dziewczyna, ubrana była w długie bordowe szaty z wyrazistym białym dekoltem i złotymi, gładkimi haftami na krawędziach ubioru. Miała też na sobie masywny, złoty naszyknik z okrąglym błękitnym diademem, który spoczywał tuż nad jej piersiami. Włosy jej długie, ciemnobrązowe, wąskie brwi, niewielki nosek, usta oraz duże błękitne oczy. Na widok Gobryka wydawało się jakby dostała rumieńców. Podeszła do niego, usmiechnęła się po czym mocno przytuliła i powiedziała:
- Witaj w domu Gobryku.
Gofryd w tym samym momencie lekko ugiął się przed Benefidem.
- Pora na mnie – rzekł arcymag unosząc prawą brew – jutro czeka nas wszystkich sporo pracy i zebranie rady. Wy również powinniście solidnie wypocząć.
Po tych słowach arcymag ruszył w kierunku swych komnat...

Uprzedzano mnie, że zaleje mnie tu fala krytyki, nie sądziłem jednak, że będę musiał co post bronić swoich pozycji więc powiem tak. Nie robię tej gry WEDŁUG Was tylko DLA Was. oczywiście cenię sobie dobre rady i przyjmuję docinki na klatę. Wzoruję się w swojej powieści jak i grze tytułami z najwyższej półki takimi jak Wojenne Rzemiosło ( Warcraft ), Władca Pierścieni czy też Harry Potter. Nie ukrywam, że za inspirację służą mi również inne mniej popularne bądź sztampowe produkcje. Jeżeli Wasza opinia względem mojego zamysłu to głównie krytyka więc pozwolę skrytykować sobie również Wasze dzieła. Na polskiej "scenie" nie ma dosłownie żadnego tytułu, który był by odpicowany zarówno fabularnie jak i powierzchownie. Przeglądnąłem praktycznie wszystkie tytuły z oceną 6 i w górę na stronie twierdzy. Szczerze powiedziawszy ani jeden polski tytuł nie przypadł mi do gustu po przeczytaniu tych niby pochlebnych recenzji. Jeżeli fabuła jako tako mogła by wciągnąć to wykonanie graficzne projektów wołało o pomstę do nieba. Moim celem jest zmienienie tego stanu rzeczy i podwyższenie trochę tej poprzeczki, żebyście zaczęli robić gry zarówno wciągające i wyglądające a nie wydawali typowe gnioty, na które albo patrzeć się nie da albo patrzeć się da ale grać już nie. Ładne pudełko czy okładka jednak robi swoje.

[Jazzwhisky]

Dla mnie ostatni akapit to jakaś (niepotrzebna) pomyłka, czytam temat i rzeczywiście jest sporo czepliwości, ale nie powiedziałbym, że jest to fala krytyki, nie wiem kto powiedział Ci też, ze musisz czegokolwiek bronić, to po prostu uwagi, których - jeśli odgryzasz się w ten sposób - w mojej ocenie wyraźnie nie potrafisz "wziąć na klatę".
Oceniając zapowiedź - szybko znalazłbym w historii forum tuzin albo i kilka tuzinów produkcji, które prezentowały się lepiej. Ok, masz prawo skrajnie subiektywnie oceniać własną pracę kontra projekty i ukończone (!) gry innych (ile razy ja już to czytałem i jak się to kończyło...?), ale póki co nie zobaczyliśmy ani kawałka mapy, ani dialogów, ani nic, co przyciągałoby mnie do śledzenia projektu. Rozumiem, że to twoja pierwsza produkcja, ale bez przesady. Zaprezentowana oprawa graficzna jest ok, teksty są poprawne, pewnie nawet więcej, ale poza tym jednak strasznie sobie słodzisz, a gdyby ktoś za jakiś czas napisał (nikt tego nie zrobił!), że twój projekt to gniot wołający o pomstę do nieba to byłoby trudno z nim dyskutować.

P.S. Oczywiście ładne pudełko nie robi żadnej roboty, no chyba, że sprzedajesz czekoladki na prezent. Budując taki obraz swojego projektu możesz dojść do punktu, w którym po ew. premierze ludzie nakręceni hasełkami będą wyłączać grę rozczarowani pierwszymi pięcioma minutami rozgrywki. To nie jest fajny koniec dla twórcy, póki co zaczynasz źle, ale nie wiem czemu miała służyć ta prezentacja.

[Necromo]

Ładne pudełko czy okładka jednak robi swoje.

Ta, ale ja bym osobiście wolał, żeby to pudełko puste nie było. To, że Cię krytykujemy, nie ma na celu zniechęcenia Ciebie do tworzenia, tylko pokazaniu, jak to wszystko wygląda oczami przeciętnego użytkownika. Nie ma powodu, żebyś krytykował inne dzieła.

nie sądziłem jednak, że będę musiał co post bronić swoich pozycji

Wasza opinia względem mojego zamysłu to głównie krytyka

Na tym również polega idea zapowiedzi - nie tylko na tym, żeby zachęcić, ale również, żeby obronić, pokazać, że wiemy co chcemy zrobić. I, jak na razie, nikt nie chciał Ciebie poważnie skrytykować, nie rozumiem tego.