Rave pisze:Od ponad miesiąca nie było newsów. Czy Reptile umarł albo go smoki kosmici porwali czy co? Wiem, że jest zajęty, ale mógłby chociaż napisać "Jestem zajęty jak cholera, nie mam czasu, no ale żyję. BTW. Stare newsy do archiwum", czy coś w tym guście.
Logika, czysta logika: skoro jedna osoba zajmuje się stroną i coś się jej najwidoczniej przytrafiło, to kto o tym napisze na tej stronie? Swoją drogą, czy mi się tylko wydaje, ale jak są problemy z serwerem, nieobecności to zazwyczaj jesteś pierwszą osobą, która rzuca tego typu bezsensowne hasła. Nie atakuje tutaj nikogo, tylko zastanówmy się wspólnie nad podejściem polskich makerowców do całej sprawy (chociażby sceny).
Jeżeli czujesz, że twierdza jest tobie jakoś specjalnie bliska, to może by tak obrać nieco inny kierunek i zacząć na niej pracować? Jakaś strona (już nie ważne która)/scena jest wspólnym dobrem, wszyscy mają do tego prawo itp. itd. Wszyscy są (albo się czują w jakiś sposób) odpowiedzialni za to wszystko, tak? To na czym ta cała troska i odpowiedzialność polega?
Za to, że się jest i nic nie robi?
Oczywiście na forum to inna sprawa (są jednorazowe pomoce, zapowiedzi gier, inne offtopici), ale biorąc pod uwagę obecny stan twierdzy, co dla niej ktokolwiek zrobił przez ten ostatni chciażby rok, nie wliczając repa i byłej redakcji (była taka?)
Sytuacja jest banalnie prosta, jedyny koleś kto zajmuje się twierdzą jest obecnie reptile i jeżeli go coś trafi (trafiło?) to chyba normalne jest, że nie będzie w stanie o tym nawet napisać. Za pewne on jest temu wszystkiemu winien. (Podsumowanie poniżej)
Dragon Kamillo pisze:na czacie pojawiła się Riia (bot jakby kto nie wiedział), która zazwyczaj siedzi gdy rep chociaż na chwilę wszedł albo zaraz wejdzie.
No tak, ale to tylko bot, którego może aktywować niemalże każdy (kto jest w redakcji?)
Narzew pisze:Chciałbym się zgłosić do twierdzy, pomóc chłopakowi; biedny sam został
No to nie jesteś sam, bo od dłuższego czasu "latam" za nim i też się staram się o miejsce w redakcji
, ale jakoś to nie wychodzi. Nie wiem co jest wymogiem, ale "byle kogo już nie weźmie", więc trzeba się nacharować.
Co do tej całej sprawy to nie widzę sensu dobijania się tego typu hasłami. Jeżeli ma być lepiej, to musimy coś z tym zrobić, a nie czekać aż jedna osoba wszystko pozamiata.