Gospoda RM Archive

Witam !
Najpierw nakreślę sytuacje zanim przejdę do sedna :
Postanowiłem zmienić system z Debian na Kubuntu i kupić kartę SDHC do kopii zapasowych.
Moją obecną kartę microSDHC (na której miałem kopie) chcę używać do telefonu, skopiowałem z niej dane na dysk, sformatowałem na fat32, powrzucałem muzykę i instalke wiedźmina. Potem powrzucałem te kopie na kupioną kartę (w tym me projekty) i zainstalowałem sobie Kubuntu.
Po jakimś czasie zorientowałem się, że kupiona karta jest uszkodzona (po wrzuceniu nic nie było usuwane i wrzucane), linux widzi tylko cześć plików (archiwum z projektami RM oczywiście nie), a winda chce formatować kartę.
Na razie skanowałem kartę SDHC programem TestDisk i PhotoRec, lecz odzyskałem tylko usunięte pliki, ale nie uszkodzone. Z microSDHC znalazło mi tylko śmieci, a mi tylko na tym archiwum zależy.
Wolę nie działać zbyt pochopnie, dlatego proszę was o pomoc.
Co powinienem teraz robić ? Czy sformatować kartę i wtedy próbować odzyskać dane ? Czy może znacie jakiś program do odzyskiwania uszkodzonych danych (ja znalazłem tylko do usuniętych danych) ?
Towarzysze, ratujcie !

Trudna sprawa, problemem mogą być niepopularne formaty plików RM, przez co programy do odzyskiwania danych nie dadzą sobie z nimi rady.

Na razie spróbuj innych softów, np. - http://www.computerworld.com/s/article/ ... geNumber=4, http://www.ehow.com/how_5169251_recover ... -card.html, może coś wywalczysz, format nie powinien raczej ułatwić sprawy.

Zapomniałem nadmienić, że rozchodzi się o archiwum 7z.
W wolnym czasie walczyłem o ocalenie mych projektów i udało się odzyskać wszystkie archiwa z karty (memory card data widział je, ale odzyskałem pliki programem StrongRecovery).
I jak to zwykle w życiu bywa, żeby nie było zbyt radośnie to akurat te archiwum z projektami nie działa (przynajmniej podejrzewam, że to te, zajmuje 78MB, a pamiętam że coś koło tego było). W Windzie ukazuje się komunikat, że nie można było otworzyć tego pliku jako archiwum, a ark w linuxie pokazuje puste archiwum.
Czytałem trochę w necie i dowiedziałem się, że gdyby to było w formacie zip lub rar byłoby łatwiej, ale nic na to nie poradze.
Macie jakieś pomysły co mógłbym zrobić ?
Jeśli się okaże, że moja głupota i nadmiar zaufania doprowadzi do upadku mego projektu to będe zmuszony go porzucić (ostatnią kopię zapasową mam tą co możecie ją pobrać na mediafire). Wtedy zajme się Frantiger'em 2 i planuje wydaje strzelanki w rmxp, ale może istnieje cień nadzieji na uratowanie TiW-ka ? Pomóżcie, please.

Ja bym na własną rękę nie kombinował, tylko wysłałbym do firmy zajmującej się odzyskiem danych, np. Ontrack (mogłem nazwę przekręcić).

Rave pisze:tylko wysłałbym do firmy zajmującej się odzyskiem danych.

I tak najpewniej zrobię, bo moimi obecnymi zdolnościami informatycznymi udowodniłem, że da się te dane odzyskać.
Oni mają lepsze oprogramowanie, sprzęt, doświadczenie i wiedzę, więc to nie powinien być dla nich. Jedynie co mnie gnębi to cena, 300zł sobie liczą za te usługi, ale w takim razie każe im odzyskać wszystkie dane i zaznaczę te priorytetowe.
Chyba parę gier posprzedaje, by zarobić, bo obecne me fundusze są przeznaczone na coś ważniejszego.