Re: Studiowanie, a praca
: 24 sie 2014, 20:51
Oj, chłopcy. Negowanie sensu wyższego wykształcenia tylko dlatego, że nie udało się Wam go zdobyć, jest, hm, głupie? Mimo wszelkich zmian na rynku pracy bezrobocie wśród absolwentów szkół wyższych i tak jest niższe niż wśród innych grup (choć fakt, że w ostatnich latach nieco niższe jest wśród osób z wykształceniem średnim ogólnym). I nadal istnieją zawody, w których bez papierka ani rusz (dajmy na to, nauczyciel, ale nie tylko). Miałam kiedyś okazję z bliska przyglądać się procesowi rekrutacyjnemu w dużej firmie produkcyjnej. I na wejściu panie z działu personalnego (jakoś zwykle są to panie, i tam też tak było) segregowały przychodzące do firmy życiorysy, przydzielając im literki A, B i C. I najlepszą literkę, oznaczającą tych, po których w razie czego sięgnie się w pierwszej kolejności, dostawały wyłącznie osoby z wykształceniem wyższym. Bo na dzień dobry to jednak papierki są naszą wizytówką.Zombik pisze:BARDZO TRAFNE SŁOWA!X-Tech pisze:Studiuje sie zeby zaspokajac rodzine ktora zyla w czasach w ktorych faktycznie takie papierki dawaly spore mozliwosci XD
Faktycznie, mało co na 100% da się w tej kwestii powiedzieć, ale jedno bym jednak zaryzykowała - im wcześniej wejdzie się na rynek pracy, tym lepsze potem perspektywy rozwoju kariery. Co nie oznacza, że warto rzucać studia, co najwyżej - można je zmienić, jeśli z jakichś powodów nam nie odpowiadają. Bo lepiej się uczyć, póki jest na to dobry czas, niż gwałtownie uzupełniać brakujące kwalifikacje w wieku lat, powiedzmy, czterdziestu. Moim zdaniem optimum to połączenie pracy i studiów, niekoniecznie dziennych, bo to rzeczywiście może być trudne.Jazzwhisky pisze:Chyba nikt nie odpowie Ci na to pytanie tak na 100% (ani nawet sporo mniej), dylemat ma sporo osób.
No niestety, nie da się tego wykluczyć, zwłaszcza pierwszej części.Lyserg1260 pisze:Po prostu boję się że znajdę się w du**e jak rzucę studia, że robota słabo płatna będzie, a potem już będzie za późno żeby studiować.