Przedstawiam wam krótką strzelankę o mnie samym, stworzoną gdy nie miałem weny.
Opowiada dokładnie o tym że nie mam weny i nic mi się nie chce. I tak siedząc w swoim centrum dowodzenia nagle wydarzyło się coś co zagroziło istnieniu Ska'ciu's Games (R)...
Następnie znów trafiłem w najgorsze miejsce w jakie trafić mogłem - na cmentarz gier (polecam obejrzeć mój pierwszy adventur), ale tym razem byłem przygotowany, miałem broń i rozpocząłem walkę... Walkę na śmierć i życie z można by powiedzieć samym sobą...
Sama gra jest krótką (ale dość trudną!) strzelanką wymagającą opanowania systemu walki SFAS2, inaczej może być ciężko. Akcja dzieje się w moim własnym świecie co go mam w głowie, zrobiłem to bo chciałem go trochę pokazać (jak sobie wyobrażam bycie makerowcem np) i dodać kolejne trzy grosze o mnie samym...
Polecam zapoznać się z innymi adventurami (jeden w moim podpisie) aby lepiej wiedzieć o co chodzi.
Gra do poprawnego działania wymaga RPG Maker 2003/ME.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 22:08 przez Ska'ciu, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie chce mi się ale staram się makerować... I tak już kilka lat xD
The end of C'S RPG Studio: http://www.mediafire.com/?5gmmmmyh2zd (filmik na rm2k3)
ps. Hail Anime&Manga&Nihon
W Tsukurogrodzie najlepszy tydzień powstaje w grze!
Poprawiona wersja już dostępna :)
Gomene za zwłokę ale to była siła wyższa :(
Nie chce mi się ale staram się makerować... I tak już kilka lat xD
The end of C'S RPG Studio: http://www.mediafire.com/?5gmmmmyh2zd (filmik na rm2k3)
ps. Hail Anime&Manga&Nihon
W Tsukurogrodzie najlepszy tydzień powstaje w grze!
Wrażenia. Scenki pokazują co masz w głowie. Ogólnie chwilami pomysły są dość śmieszne. Gra wygląda tak scenka poziom, scenka poziom. Muzyka jest dobra nawet bardzo.
Scenki to różne wariacje na temat anime, które oglądałeś w których występujesz jako jeden z bohaterów, albo walczysz z tymi zbuntowanymi postaciami ze swoich gier, które się buntują, że ich nie skończyłeś OK to jest całkiem śmieszne. Niektóre wprowadzenia do poziomów są zrobione z niezłym z rozmachem to nie nudne statyczne obrazki i mapki, ale masa ruchu więc się napracowałeś to widać, że to nie zrobione na odwal się, ale ciągła zabawa pomysłami jakby oglądało się jakiś film animowany mogąc w przerwach chwilę postrzelać. Dziwny klimat miała scena z Caesumem, bo leciała smętna muzyka z Elfen Lied, a scenka z jego udziałem była śmieszna. Ogólnie nieźle ten stop w trakcie dojazdu do akcji samochodem się sprawdził. Ogólnie w twojej grze szukamy wirtualnej córki Ska'cia o ile dobrze zrozumiałem biegając po poziomach z jego niedoszłych gier. No w sumie nieźle to wszystko jest przedstawione. Jak grałem pierwszy raz to początek z Eveangelionem i akcją z mechami w mieście zrobił na mnie wrażenie. Walka z tymi twoimi literówkami - sławne "rozumię" w twoich grach to bardzo mocny motyw. Te litery "ę" wyglądają naprawdę groźnie. XD Napad literówek na bazę mechów to naprawdę z tym pojechałeś po bandzie. Ta gra nie mogła powstać na trzeźwo...Żeby zrozumieć większość, żartów w tej grze trzeba kojarzyć twoje wpadki, twoje gry i osoby, które zostały tam przedstawione + parę kreskówek przynajmniej tych kultowych + kilka jest żartów na poziomie większym niż poziom przeciętnego Polaka to z ich zrozumieniem mogą mieć niektórzy kłopot.No na mnie wrażenie zrobiły duże, ale z czasem rozgrywka...no właśnie przeskoczę do niej...
Granie na poziomach jest trochę monotonne, bo mamy poziomy, na których wysypują się ze wszystkich stron dziesiątki wrogów najczęściej 1,2 rodzaje. Strzelający, albo biegający. Jeśli ktoś myśli, że to doom to zapomnijcie mamy po prostu takie areny, a wrogowie sami napływają. Walka z nimi jest dość trudna, bo czasem jeśli idziemy przez wąski tunel nie wiemy czego się spodziewać często okazuje się tak, że nie widzimy wroga, ale kulkę która leci prosto w nasz łeb naprawdę trudno tego uniknąć. Na poziomach nie ma praktycznie żadnych zbierałek więc trzeba je aż do bossa nauczyć się przechodzić z jak najmniejszymi stratami potem można zrobić sejw. No ok ale szkoda, że nie ma rzeczy do zbierania. Jeśli chodzi o wrogów, którzy nic nie robią tylko za nami chodzą w ogóle by mogło ich nie być, bo rozwalanie ich jest po prostu nudne. Celem jest wszystkich ubić. Na poziomie Agrethan wydało mi się to monotonne,bo poziom jest duży i dość zawiły, a wrogowie niestety tylko biegający długo się odradzają więc czasem nie wiadomo czy jakiś się gdzieś nie zaplątał (musiałem rozwalić około 40...) i trzeba przeszukiwać wszystkie pokoje od nowa żeby znaleźć niedobitki. Bossowie są ok, ale może się zdarzyć, że na jakimś poziomie wejdziemy w ślepy zaułek i jeśli wtedy nas któryś dopadnie już po nas...ale takie coś prawie mnie spotkało. Zdarzyło mi się to tylko na poziomie z cmentarzem w pozostałych poziomach walki z bossami są ok bo poziomy są bardziej przemyślane. Nie ma ślepych zaułków.
Ratuje grę dodatek w formie broni, które dostajemy średnio co pokonanego bossa. Amunicja się nie kończy i z czasem kiedy dostajemy co raz lepsze gra robi się co raz przyjemniejsza. Najpierw mamy pistolet potem strzelbę, a potem maszynówkę. Dalszych broni jeszcze nie widziałem. Bronie się nie kończą, więc można się nastrzelać do upadłego. Muzyka na bossach i poziomach jest znów dobra.
Ogólnie pograłem, bo kiedyś zajrzałem na wasz sajt kojarzę, że miałeś dużo pomysłów. Ciekawiło mnie jak to przedstawisz. Niektóre pomysły genialne, ale nie każdy je zrozumie, a rozgrywka jest bardzo uproszczona. Gra jest za trudna momentami. Mogło by być więcej urozmaiceń. Tak naprawdę grając drugi raz od początku i dokładniej się wszystkiemu przyglądając znów tylko do poziomu Agrethan - ciężko mi ocenić całość.
Pomimo paru wad i małych błędów ta gra, którą zrobił Skaciu pomimo, że nie da się ją do żadnego gatunku dopasować, gdyż to jest pokaz zastoju twórczego, a nie gra dosłownie - daję za to 8/10 robi wrażenie, ale nie do końca należy to traktować jako grę to jedyny warunek.
Grajcie z Shiftem. Shift włącza strafowanie. Można chodzić na boki strzelając przed siebie.
A tu ciekawe taktyki na bossów, które trzeba odkryć na które wpadłem:
Spoiler:
Wystarczy się ustawić w tym miejscu wróg na nas nie skoczy. To błąd, ale pozytywny, który można potraktować jako sekret.
Na poziomie z samochodami wystarczy się za nimi chować strzelając kule bossa nam nic nie zrobią. Grając tymi taktykami boss nam nic nie zrobi. Absolutnie nic.
Dobra krótka gierka, choć to jednorazowa produkcja, choć nieco obskurny tytuł.
Evangelion porusza się jak mucha w smole. Ile do cholery wynosi twój wskaźnik synchronizacji, 15%? Shinji by się z ciebie wyśmiał. Ogólnie to najtrudniejsza część była przez sterowanie.
Dalej lepiej, choć przeciwnicy na dwa kopyta, bossowie w sumie też, choć na drugą musiałem wykorzystać teren przeciw niej a na trzecią musiałem znaleźć teren który by mi nie przeszkadzał ;p
Miło że znalazłeś sposób by wykorzystać swe niewykończone produkcje.
Klikasz przycisk 'cytuj' przy złym poście. Prawidłowy jest POD postem, nie nad nim!
Rada roku: Jak cytować by nie brało złych nazw nicków na forum.
Przeszedłem tę krótką gierkę. Całość zrobiła na mnie duże wrażenie jak na twór zrobiony w 100% przez jedną osobę. Bardzo spodobało mi się zakończenie i sposób jego przedstawienia. Przypominało zakończenie jakiegoś animopodobnego epickiego tworu.
Kolejna fajna, swojska produkcja. Bardzo fajny jest motyw postaci, które chcą zemsty za niedokończenie gier w których występowały. Obrona miasta przed Twoimi słynnymi literówkami przy pomocy Evangeliona jest niezwykle klimatyczna (i trudna, ale jest na to sposób). Strzelanki w niedokończonych projektach są już łatwiejsze, zwykli przeciwnicy nie stwarzają wielkiego problemu, natomiast bossowie to ciężki orzech do zgryzienia, w szczególności Koneko-chan. Dobrze zadbałeś o oprawę graficzną i dźwiękową, jak zawsze zresztą, muzyka przy bossach kopie tyłek. W ogóle fajnie było by, gdyby takich luźnych gier z "braku weny" trochę jeszcze powstało . Moja ocena to 8/10, mimo tego że gra jest krótka.
PS. Scena z Caesumem i radzieckim kursem HTML z 1989 rządzi xD
http://prekisiedlce.wordpress.com/ - moje blogowe skrobanko
"W skrócie - gra nigdy nie jest gotowa, Ty zwyczajnie przestajesz nad nią pracować." - Jörg "Eiswuxe" Winterstein
Podobnie jak przy Necare - nie mogę odnaleźć się w BS'ie. Gdyby przy blokadzie kierunku istniała jeszcze możliwość obrócenia się jakimś dodatkowym klawiszem, może dałbym radę, ale tak - klops, tylko biegam i staram się zgubić (jasne) przeciwników. Nie dałem nawet rady przejść pierwszego etapu. :p
Osz kurtka... Gra dobra, jak każda twoja, ale trochę trudna. Zabiłem z 30 literówek, idę dalej a tak znowu miliony ich idą. Zabiłem z 4 nożem, i dead. x_x I błąd który rzuca się w oczy: "weszłeś" :P
Nikt nie mówił że będzie łatwo, kluczem do jej przejścia jest opanowanie ABSa, poznanie słabych punktów przeciwników i wykorzystanie terenu (np w walce z literówkami warto zauważyć że przeszkody są o wiele większe na szerokość niż wysokość czy to że gdy się poruszamy ciągle trzymając klawisz przeciwnik nie może nam nic zrobić - przydatne przy walce nożem), ogólnie na wszystko jest sposób, wystarczy opanować ABSa i poznać ten sposób/sposoby :)
Nie chce mi się ale staram się makerować... I tak już kilka lat xD
The end of C'S RPG Studio: http://www.mediafire.com/?5gmmmmyh2zd (filmik na rm2k3)
ps. Hail Anime&Manga&Nihon
W Tsukurogrodzie najlepszy tydzień powstaje w grze!
. Moja ocena to 8/10, mimo tego że gra jest krótka.
