[Text] Untitled (27.08.07)
- Super Vegeta
- Posty: 847
- Rejestracja: 07 maja 2006, 08:03
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
[Text] Untitled (27.08.07)
Puk, puk - delikatnie rozległ się dziwnie miły dla uszu odgłos stukania. Cisza. Puk, puk. Cisza. Puk, puk... Cisza następująca po upadku słabego dźwięku stawała się coraz bardziej nieznośna, drażniąca swą pustką i raniąca bezobojętnością. Głos. Uderzenie. Krzyk. Kolejne uderzenia, od czasu zagłuszane przez bezosobowy ryk, tworzyły razem z nim zadziwiającą harmonię, silnie oddziałowującą, każącą natychmiast podjąć działanie, aby ów dźwięk uciszyć, a jednocześnie i piękną w swej prostocie, porywającą ideą bycia stworzoną przy użyciu ledwie dwóch odłosów różnych, naprzemian w zmiennym tempie po sobie następujących. Dogorywające ostatnich minut bytu dzienne światło ostatkiem sił rozjaśniało smutny pokój. Chłód panujący pośród ścian z betonu na równi z nietypową, uparcie walczącą z wszelkim dźwiękiem ciszą boleśnie doskonale oddawał emocje małej istotki zamieszkującej owe budzące żal swą pustką miejsce. Pod oknem, oparte o ścianę bez wyrazu siedziało drobne, smutnookie dziewczę, nieśmiale wodzące bezcelowym wzrokiem po szaro-czarnym pomieszczeniu. Ślepia jej bezżyciowo wpatrywały się w jednolitą połać matowej, szaleńczo unicestwiającej światło podłogi. Ustały reakcje. Głośny dźwięk dobiegający od drzwi potężnych, mosiężną bramę między skromną przestrzenią pokoju a zewnętrznym światem stanowiących, efekt swój jedyny miał w postaci coraz bardziej bez wyrazu w przestrzeń daleko poza murami pomieszczenia wypatrujących oczach dziewczyny. Akustyczna mieszanina przybierała na sile, w furię stopniowo przechodząc, by na końcu rozbić się rozpaczliwie o niemożliwą do przejścia ścianę niemocy. Wszystko ucichło. Świeżo zapadła cisza, miast ukojenie wprowadzić do jeszcze przed chwilą rozrywanego dźwiękiem pokoju, na powrót przyniosła pustkę nieznośną. Uczucie nie mającego powiązania z ciałem bólu rozpaczliwie wykrzywiło oblicze dziewczyny, wyzwalając łzę samotną spod zmęczonej powieki. Dzień po długiej bitwie osetcznie uległ nocy i pomieszczenie opuściły ostatnie strzępy budzonego przez światło koloru. Drobne dziewczęce powieki przysłoniły nie dostrzegające pośród już ciemności świata oczy.
Nagły napływ weny popełniony ok. godziny 22.45.
Nagły napływ weny popełniony ok. godziny 22.45.
- Mertruve
- Posty: 1518
- Rejestracja: 22 kwie 2006, 20:07
- Super Vegeta
- Posty: 847
- Rejestracja: 07 maja 2006, 08:03
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
W sumie przy pisaniu tego tekstu właśnie to miałem na myśli, wyszukać pełno jakichś dziwnych połączeń wyrazów, epitetów i tak dalej. Zazwyczaj piszę trochę inaczej, ale wiadomo, co inna praca, to trochę inny styl.
Edit: w00t, mój 269 post! xD
Edit: w00t, mój 269 post! xD
Ostatnio zmieniony 28 sie 2007, 14:12 przez Super Vegeta, łącznie zmieniany 1 raz.
- Michu
- Posty: 1160
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 12:21
- Lokalizacja: Piła/Poznań
- Kontakt:
- Deathwing
- Posty: 305
- Rejestracja: 29 gru 2006, 22:40
- Kontakt:
Przerost formy nad treścią, jak już Ludzix napisał. Kompletnie mnie to nie ruszyło, po prostu wieje nudą. Rozumiem, że to był eksperyment, ale lepiej już nie próbuj pisać w taki sposób ;] Chyba tylko fani Orzeszkowej (o ile coś takiego istnieje) potrafią przebrnąć przez taki zmanierowany styl.
I co to jest "bezobojętność"? Brak obojętności? :>
I co to jest "bezobojętność"? Brak obojętności? :>
turn up the silence
- Mertruve
- Posty: 1518
- Rejestracja: 22 kwie 2006, 20:07
- Super Vegeta
- Posty: 847
- Rejestracja: 07 maja 2006, 08:03
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 23:01
- Lokalizacja: Żory
- Michu
- Posty: 1160
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 12:21
- Lokalizacja: Piła/Poznań
- Kontakt:
- Jazzwhisky
- Posty: 4332
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 21:45
- Kontakt:
Przypomina mi moją starusieńką Perkusistkę (btw, była nawet w 3 nr Tokei -> http://tsukuru.pl/inne/Tokei3/3/varia-perkusistka.htm ), tylko ona miała jakieś zakończenie ;D
Rozumiem, że to bardziej ćwiczenie w doskonaleniu warsztatu, niż gotowy utwór, nudne, fakt, ale mi się podobało :)
P.S. Tylko jednego wybaczyć się nie da: niektóre zdania są za długie, grzech główny, do zwalczenia.
Rozumiem, że to bardziej ćwiczenie w doskonaleniu warsztatu, niż gotowy utwór, nudne, fakt, ale mi się podobało :)
P.S. Tylko jednego wybaczyć się nie da: niektóre zdania są za długie, grzech główny, do zwalczenia.
Nasz discordowy czat, 24h/d - https://discord.gg/4GG85kr