Większość utworów Bacha, Mozarta, czy Beethovena powstało na zamówienie dworu królewskiego.
Szostakowicz komponował "dla" Stalina.
No komercha, nie wiem kto takiego syfu słucha. To w ogóle nie jest sztuka.
Przykład SOFC jest mega śmieszny - to puste jeśli idzie o przykład jakiejkolwiek gry, która miała by podchodzić pod sztukę to zbyt banalne. Przecież tam praktycznie biegasz i napierdzielasz w co popadnie.
"Blade Runner" jest mega śmieszny - gliniarz biega za replikantami i do nich strzela.
"Stalker" Tarkowskiego jest śmieszny - 3 gości wyglądających jak żule łazi po łące i gada o pierdołach.
"12 gniewnych ludzi" jest przezabawne - dwunastu gości siedzi w jednym pokoju i gada o zabójstwie.
Wiesz jakim wysiłkiem jest odbiór prawdziwej sztuki !?!?
Prawdziwa sztuka niekoniecznie musi wymagać wysiłku by ją prawidłowo odebrać. W przypadku muzyki np. Szopena wystarczy krótko powiedzieć niedoświadczonemu słuchaczowi na co powinien zwrócić uwagę podczas słuchania. To działa nawet na małych dzieciach.
W Sanitarium nie grałem, więc się nie wypowiem. W sumie już dawno miałem w to zagrać, może teraz się skuszę. To jak opisujesz tę grę można też zastosować w SoC. Tam też każdy fragment lokacji i gameplayu jest przemyślany i wywołuje przeróżne emocje. Od uczucia osamotnienia w ogromnej, prastarej krainie i smutku za straconą towarzyszką do uczucia triumfu po zwycięskiej walce. Triumfu, który z każdym powalonym kolosem jest coraz mniejszy i coraz mniej cieszy.
Te, które autentycznie są - są bardzo mało znanymi tworami - niekomercyjnymi, a nazywanie znanych komercyjnych papek sztuką jest wrednym patentem hipsterów, którzy autentycznie o sztuce nie mają pojęcia.
Sztuka może bawić (tu znów dobrym przykładem jest muzyka ->
http://www.youtube.com/watch?v=bxJ-3oIx4CI ). Nie wiem dlaczego niektórzy uważają ją za coś co musi być śmiertelnie poważne, nieprzyjazne, nudne i doprowadzać odbiorcę na skraj rozpaczy.
Pamiętam nawet ten szał w związku z Shadow of colossus dzieciaki się jarały, że w końcu mogą walczyć z dużymi potworkami i wierciły dziury mamom, aby te kupiły im ps2.
To tylko świadczy o wielkości tej gry. Większość zagra w nią bo chce pozabijać sobie dużych bossów, ale kilka osób zatrzyma się i zwróci uwagę na kilka spraw, których nie widać na pierwszy rzut oka.