Nie każda gra polega na eksploracji. W wielu z nich te losowe starcia są genialne, bo nie tylko są ciekawie zrobione, ale dopełniają treść. W Gothicu masz mało hp to sobie uciekniesz do tyłu. W przypadku losowych trzeba się zastanowić co zabrać w trasę, + save pointy, +skrzynki. Tworzy się sporo napięcia i ciekawych sytuacji i osaczenie. Losowe walki są niezastąpione w wielu grach, ale wiadomo, że w wielu są zrobione średnio/słabo.GameBoy pisze:Losowe starcia skutecznie zabijają przyjemność z eksploracji, przynajmniej dla mnie.
Akurat na nesa są rpgi z walką na mapie np: Radia Senki jest swoją drogą świetną gierką.Rave pisze: Nom. Losowe walki zostały wymyślone, bo wczesne konsole nie potrafiły wyświetlić wielu sprite'ów .
Moim zdaniem był wykorzystywany, bo tworzył zupełnie inne wrażenia z rozgrywki i nadal tworzy, ale prawie nikt potrafi wykorzystywać go interesująco, wymaga to wielkiej wyobraźni i unikania schemtyczności. Nie wyobrażam sobie Cyber Knnighta bez losowych walk !
Domyślam się, że ten projekt Ravenone ma być na rpgmakerze XP, a więc dużo warstw i kolorowych elementów. Jak najbardziej lepiej się sprawdzi system walki na mapie minimum taki jak jest w Ahriman Prophecy z podobnym "strategicznym" podejsciem na lokowanie zasobów/wrogów. AP jest genialne pod tym względem.
W XP jednak macie ten minus, że musicie robić minimapy, a więc radzę od razu robić mapy większe i rozwalać na kawałki.
@Ekhart:
Nie ilość map świadczy o długości gry...