Najbardziej przereklamowane i niedocenione gry wg. was

[X-Tech]

Jest wiele gier, które mają wysokie noty, ale często jest tak, że są to totalne crapy i ich średnia ocena jest zawyżona nie przez graczy, ale zupełnie inne grupy osób. Czasem powody są inne. Czasem jest tak, że gry są po prostu drażniące z wielu powodów.

Ogólnie najbardziej prezereklamowane gry wg. was i argumenty. Piszemy.



Moim numerem 1 jeśli chodzi o przereklamowane gry jest:

Minecraft - bezcelowe układanie bloków. Jedyny cel rozgrywki to zakopać się nocami. Gra nie ocenia w ogóle zdolności artystycznych także to że ktoś sobie to potraktuje to jako edytor do budowania kwadratowych lokacji nie ma znaczenia. Minecraft to kiepska i przereklamowana crap produkcja. Nie liczą się mody i inny crap, którym ktoś ma zamiar obładować Minecrafta - Minecraft sam w sobie posiada jedynie namiastki prawdziwej gry. To najbardziej przereklamowana crap produkcja na jaką trafiłem. To raczej wirtualna piaskownica dla dzieci aniżeli gra.


Skyrim - pseudo rpg. Cała gra to zestaw randomowych quest side generatorów - wszystko stoi w miejscu - cały ten świat i fabuła. Generowane questy są powtarzalne. Każdy rozwiązany wątek nie porusza niczego do przodu. Rozwiązywane poboczne questy nie dają exp więc najlepszy sposób w tej grze aby zdobyć exp to po prostu lać kogo popadnie. Jest to bezmyślne i bezduszne "rpg" pozbawione odczuwanego wpływu na losy fabularne. Jeden wielki zlepek randomowych pomysłów tworzących niestrawną bezmyślną papkę.


Bioshock - marne popłuczyny po system shock 2. Gra w której występują nawet tatusie i ich córeczki idealne rozwiązanie w dziecinnej produkcji. Gra która posiada wszystko co miało SS2 w jakimś drobnym ułamku a to co zostało uległo totalnej casualizacji. Jedna z najbardziej przereklamowanych papek. Gra jest prosta nawet na poziomie Hard. Nie wymaga intelektu jak jej pierwowzór czyli System Shock 2. Brakuje jej głębi i złożoności w rozgrywce i tej rozbudowanej nieliniowości w możliwościach edycji podstawowej rozgrywki.

Fear - Horror z tego żaden. To tępy fps, w którym siekasz w kolejnych tunelowych etapach zastępy wrogów. Przez całą grę pojawia się tyle co na palcah jednej ręki jakaś poświata dziewczynki która nie stanowi fizycznego zagrożenia i to jedyny dosłownie element, który ma łączyć tę tępą w pień rzeź z horrorem. 99% gry to tępe zabijanie tysięcy kopii żołnierzy w kolejnych tunelowych lokacjach. Tutaj nie ma nawet zagadek ani niczego co wymagałoby myślenia na ich poziomie.


Final Fantasy 7 - nie przepadam za ta grą. Drażni mnie postać głównego bohatera i sprowadzanie wszystkich bohaterów do klaunów biegających dookoła niego. Brakuje mi tego poczucia ogromnego rozmachu i wielkości wydarzeń co występowało w final fantasy 6. Każda postać była jak główny bohater i związane było z nią wiele wydarzeń.


Diablo - Klikadło które nie ma dla mnie żadnego sensu i celu.


Niedocenione:


Silent Hill 1 - horror, który miażdży kolejne części klimatem, pomysłami i budowaniem napięcia.
Jedyną jego wadą jest gorsza grafa od następnych części i nie najlepszy voice acting.

Amnesia Dark Descent, Penumbra - gry poziomem dobijające do pierwszego Silent Hilla choć koncepcje zupełnie inne. Zdecydowanie Amnesia potrafi chwilami straszyć bardziej niż Silent Hill1, a Penumbra posiada momentami klimat mocniejszy niż SH1.

Clock Tower - Snesowy horror. Totalnie niedoceniany. Klimat i budowanie strachu lokacjami i scenkami.

Cyber Kight 1,2 - rpg z eksploracja kosmosu. Sa nawet spolszczone. Obie gry na snesa. Klimat pierwszego CK miażdży większość gier jakie poznałem. Podróże kosmiczne, eksploracje, modułowy statek, tajemnicze planety i ogólnie klimat post apo/samotnosci w kosmosiie.

Final Fantasy 6 - Zdecydowanie najlepsza część. Fabuła rozwinięta o masę głównych postaci. Rozmach i naprawdę ogromnych rozmiarów zwroty akcji.


Suffering 1 - Genialna jatka. Gra akcji w konwencji walki z demonicznymi potworami w stylu tych z Silent Hilla. Ogólnie gra jest niedoceniona. Konstrukcja etapów, zaskakujące sytuacje i masa różnych broni i dynamiczna akcja.


Shadowman - Przepotężna gra. Przejaw jednego z największych geniuszy w historii gier.
Cała konstrukcja i powiązania lokacji są złożone i wymagają ogromnego skupienia. Gra ma genialną i unikalną muzykę/stylistykę Voodoo podobnie jest z muzyką.


Blood Rayne 1 - Genialna sieka od twórców Blair Witch Project Rustin Paar. Gra polega na likwidacji ton nazistów wampirką, która pije z nich krew a jednocześnie rozwala w pień setki wrogów za pomocą znalezionych po wrogach broni. Tak sugeestywnej jatki muzyczno/dynamicznej prawie nie spotyka się na PC. Sam ekran tytułowy z ciężkim indtustrialnym techno a nawet wstawki filmowe robią wielkie wrażenie. Mrok wylewa się hektolitrami z tej gry w koncepcji/rozgrywce, grafice i muzyce.

[Noruj]

To jest kolejna kopia(milionowa) twojego tematu, w którym mówisz o tym samym. Postuluje zamknięcie i wywalenie w cholerę.

[X-Tech]

A możliwe. W każdym razie nowe gry powstają, a czas nie stoi w miejscu. WARTO BYĆ na bieżąco. Po prostu interesuje mnie zdanie innych o obecnych gierkach.

[Kryzz333]

Zgadzam się mocno ze Skyrimem. Ostatnio próbowałem znowu grać, ale poza grafiką ta gra za dużo nie oferuje. Miałki klimat, słaby design, słabe dialogi, niby duży świat z dużym tłem, ale to wszystko jest słabo przedstawione. Na dodatek mechanika b. słaba.

Przereklamowane:

Starcraft, Warcraft a także Age of Empires, Command and Conquer i inne klony

Nigdy nie rozumiałem tego typu gier. Jako strategie nie kryją za sobą zbyt wiele. Bardzo prosta i pozbawiona prawie wgl. taktyki walka sprowadza się do: wykucia na blachę mechaniki i szybkiego klikania aby wydawać jednostkom rozkazy

A żeby być dobrym w te gry, trzeba jak najszyciej klikać, a nie myśleć.


Call of Duty

Chociaż gdy bierzemy pod uwagę pojedyncze tytuły z serii to rzeczywiście mogą być one fajne i oryginalne. Tyle, że obecnie już jest kilkanaście części tej gry, a są one mocno podobne...

I jak dla mnie także zbyt "nolificka".


Heroes Might and Magic, szczególnie III

Znana chyba wszystkim gra strategiczna.

Ja jej jednak nigdy nie lubiłem. Rozgrywka jest przydługa i mocno sprowadza się do oszczędnego grindu przed właściwym spotkaniem z wrogiem.

Bitwy są mocno średnie. Najlepsze w 5 części (w dalsze nie grałem), ze względu na rozbudowaną mechanikę. Ale nadal słabo dla mnie.


Fable

Gra próbuje być RPG i simem, nie jest ani jednym ani drugim.

Słabiutka walka i fabuła, cienkie pozostałe elementy, dziwna stylistyka. Gra udaje, że jest otwarta i wgl. gracz może mieć żonę, budować dom itd., ale to wszystko to jakiś żart.


Niedoceniane:


Frozen Synapse

Co prawda gra osiągnęła dobre oceny, ale nie przyciągnęła zbyt wielu graczy.

Gra polega na dowodzeniu zespołem żołnierzy, uzbrojonych w odpowiednią broń. Wydajemy im rozkazy, wróg także, po czym puszczamy zegar.

Gra bardzo fajna, bo pomimo prostoty mocno nastawia na odpowiednie zarządzanie i przewidywanie.

Wargame: AirLand Battle (i inne części)

Znowu, dość dobrze oceniana, ale mająca bardzo małą rzeszę graczy.

Jest to wojenna gra taktyczna czasu rzeczywistego o Zimnej Wojnie.

Gramy NATO albo Paktem Warszawskim i toczymy bitwy na dużych mapach, o różnych celach.

Gra jest bardzo fajna ze względu na bogatą mechanikę, mocne nastawienie na taktykę i przewidywanie, konieczność odpowiedniego doboru wojsk. Gra ostro każe nierozważnych dowódców szybką anihilacją ich wojsk.

Jak dla mnie najlepsza strategia czasu rzeczywistego jaką grałem. Domyślam się, że ma mało fanów, bo wymaga bycie cierpliwym, rozważnym i posiadania nerwów ze stali.

Jade Empire

Stylizowane na Azję RPG od Bioware.

Przyznaję bez bicia, że dawno w nią nie grałem, ale zostawiła mi b. pozytywne wrażenia. Dużo ciekawych postaci, b. dobry wątek główny, niezły system walki oparty o broń białą i techniki walki wręcz.

[BH Daimaouji]

Hmmm

Z DB

DBK Saiyajin Raishu aka Invasion of the saiyans

Czy twórcy stylizowali sie serią Legacy of Goku jak ją robili? I co tam robi Broli jako boss w SAIYAN sadze

Nie z DB

Seria Ghost n Goblins

Rozumiem latać golasem, ale żeby golas stawał sie kupką kości? Rozumiem że tak działa natura i zombi by zjedli te zwłoki, ale bez przesady

Jumpin' Kid

Rada dla pisarzy, nie dawać japończykom adaptawać waszych opowieści

[Kryzz333]

To znaczy, myszki i poruszania się po polu walki. Do tego mamy zawsze przy sobie jednego sojusznika, używamy 9 stylów walki/broni/magii.

W sumie zbyt dawno w to grałem, żeby recenzować. Może sobie odświeżę tytuł, mam jeszcze płytkę.

W ogóle przypomniało mi się, że tam był jakiś odjechany świat. Jakieś gadające-słonio ludzie, jacyś bogowie. Może zagram niedługo.

[Yotta]

I co tam robi Broli jako boss w SAIYAN sadze

Wiesz, tytuł Legendarnego Super Saiyanina do czegoś zobowiązuje.

Przereklamowane:
Margonem. Może i MMORPG, ale najgorsze są płatności. 30 SŁ za zmianę e-maila przy braku dostępu do starego adresu (i dopiero za zgodą Super Mistrza Gry)? Przegięcie. Poza tym wzięli grafiki z poczciwego Makera XP. Nie zdziwię się, jeśli wbrew licencji.
Niedocenione:
Hmm, nie wiem.

[BH Daimaouji]

I co tam robi Broli jako boss w SAIYAN sadze

Wiesz, tytuł Legendarnego Super Saiyanina do czegoś zobowiązuje.

1.No ale BROLI w SAIYAN SADZE? To tak jak dawać Janembe do Freeza sagi, nic dziwnego że nie było kontynuacji tej gry na DSa
2.Niby legendarny Super saiyan, a pokonuje go wieśniak z małą mocą który otrzymał moc od innych "miernot"

Hmm niedocienione hmm?

Friday the 13th na NESa

Straszna gra i z głową kobiety w jaskinii, ale i tak dobra ta gra jest, nie wiem co ludzie widzą złego w tej grze

Mickey mouse na GB (MMII w japonii i Bugs Bunny Crazy castle 2 w USA)

Nie wiem jak można nienawidzieć tej gry, gra dobra i logiczna

[Mateusz SSJ8]

Ja tam nie mam przereklamowanych pozycji, ale właśnie przypomniało mi się parę niedocenionych.

Na początek NES:
+"Mario is missing!" - Mario został porwany przez Bowsera i gracz musi pomóc Luigi'emu uwolnić brata. Świetna dla graczy, którzy nie lubią ginąć do 5 sekund (co może mieć miejsce np. w "Contrze", gdzie komandosi którymi gracze kierują, giną już od strzału w stopę) i nie lubią się śpieszyć. Jedyne trudności w przejściu tej gry, to problem z przechowaniem hasła do kontynuacji i możliwośc,że w środku gry zasilacz ci może strzelić. Grałem jeszcze na osławionym "pegazie". Jedna z trzech gier, które udało mi się przejść.
+"Mario's Time Machine" - Otwarte przez Bowsera muzeum sprawiło, że historia się wali. Zwróć wszystkie eksponaty tam, skąd pochodzą i uwolnij Yoshi'ego z klatki, w której Bowser go zamknął. Grałem na Emulatorze. Nic nie może cię zabić, i nic cię nie goni.
+"Ike! Ike! Hockey Bu!" - druga gra, którą udało mi się przejść. Nie ma przesadzonego poziomu trudności, ale potrafi wymóc od gracza, żeby przygotował się do meczu. Szczególnie pod koniec gry warto opanować strzały z powietrza, gdyż dają łatwiejszy super strzał, niż przeciwnicy wykonują.
+"Kunio Kun no Nekketsu Soccer League" - trzecia gra, którą udało mi się przejść. Wszystkie super strzały wykonuje się w powietrzu.

A teraz PC
+"Icy Tower" - tej gry nie ma jak przejść, a mimo to jest ponadczasowa. Były w niej organizowane nawet turnieje. Jedyne, co cię może tu zabić, to upadek za dolną krawędź ekranu. Jak poszło ci najlepiej?
+"Legenda Lisiego Miecza" - oryginalna wersja "Kitsu Saga", klient dostępny na stronie X-Legend, ale wymaga założenia konta u nich. Zadania, które otrzymujesz o mieszkańców świata tego MMO, jednak wiele wymagają, bo nie wszystkie rzeczy, które musisz przynieść zleceniodawcy, wypadają z pokonanych przeciwników. Do tej pory sie tym jaram, a zacząłem angielską. Obecnie gram na tajwańskim.

[Zombik]

Przereklamowane:

Minecraft - nie podoba mi się, nudzi po dłuższym czasie i nie ma celu. Zauważyłem, że większość jarających się nią graczy to 6-14 latki, które traktują tą grę niczym bóstwo. Sądzę, że fenomen gry polega na tworzeniu w swobodny sposób otaczającego nas świata, możliwość wycinki drzew bez naruszania prawa i budowania gdzie się chce, kiedy chce i może być nawet krzywe. W prawdziwym świecie, a przynajmniej w Polsce nie jest to możliwe... ba... NAWET OGNISKA W LESIE NIE WOLNO ROZPALIĆ.

Władca Pierścieni - Bitwa o Śródziemie 1 i 2 - Gra może nie najgorsza, ale według mnie pewnej części ciała też nie urywa. Pograłem, znudziła mnie po godzinie. Jakoś nie wciągnęła, typowa strategia, rozgrywka polega w znacznej mierze ciągle na tym samym. Osobiście lubię świat Tolkiena itp, ale ta gra mnie nie zachwyciła.

Niedocenianie:

Battle Realms - strategia dziejąca się w klimatach azjatyckich z wciągającą fabułą kampanii, klimatyczną muzyką, herosami... głównym atutem gry jest chyba właśnie fabuła, a także charyzmatyczne postaci, ich zróżnicowana animacja, krew, system budowy wioski i cały otaczający świat (grafika, która jak na rok wydania gry jest bardzo dobra). Sądzę, że powód dla, którego gra jest niedoceniana jest po prostu jej znikoma reklama na świecie. Mało ludzi o niej wie. Osobiście posiadam grę i kiedy wchodzę na Gamerangera to zwykle są otwarte 1-4 roomów, z czego wszystkie są azjatyckie.

Persian Wars - kolejna strategia, chociaż moja faworyzacja tej gry wynika chyba z sentymentu do niej, albowiem grałem w nią jako mały Zombik, jednak do dzisiaj potrafi wciągnąć. Sama rozgrywka i elementy strategiczne są znikome i niedopracowane, postacie się zacinają, nie słuchają rozkazów i nawalają na chama, ale... orientalny świat Tysiąca i jednej nocy jest przepiękny. Do tego wciągająca nieliniowa fabuła, którą możemy ukończyć na wiele sposobów, a po drodze dokonać setki pomniejszych wyborów. Gra ma klimat!