Pewnie bym się dołożył do stwierdzenia, Steam nie budzi we mnie najmniejszego entuzjazmu, myk polega chyba na tym, żeby w tym przypadku spojrzeć na niego od strony twórców, a niekoniecznie graczy, wtedy może to dawać zupełnie inne perspektywy. :)Prometherion pisze:Zgadzam się z Dragonem, a Steam to nic innego jak zaczipowanie graczy i ich pasji ku uciesze pewnych ludzi(grubych).
Dodam jeszcze, że i w Polsce (zwłaszcza) i na świecie społeczność RM tylko się starzeje. U nas średnia wieku aktywnych i produktywnych autorów w roku 2002 oscylowała pewnie gdzieś około 15, a dzisiaj to na pewno mocny poziom 20+. Podejrzewam, że odwrócenie tego procesu już nigdy nie nastąpi, bo i nie ma ku temu żadnych przesłanek.
No i zabawny paradoks, dokładnie tak jest, gry spod RM mają zupełnie innych odbiorców niż taki Skyrim, problem w tym, że autorzy czasami kompletnie tego nie zauważają i kopiują rozwiązania czy pomysły z dużych zachodnich cRPG na potęgę.