Raj w końcu osiągalny - opowiadanie

Jeżeli piszesz, malujesz, rysujesz, komponujesz... Podziel się tym z nami!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Inq

Golden Forki 2007 - Dema (miejsce 2)
Posty: 1041
Rejestracja: 01 kwie 2007, 13:20

Raj w końcu osiągalny - opowiadanie

Post autor: Inq »

Napisane dzisiaj, okolo poludnia.
http://www.youtube.com/watch?v=5PAdQ5anhZE - dla wczucia sie w klimat
http://www.youtube.com/watch?v=WTnq_w54iSg - i to tez.
Mialem pisac dalej, ale nie umiem dialogow pisac :(

Raj w końcu osiągalny

Pracownik działu reklamy Vitarum otworzył oczy i spojrzał na niedający mu spać zegar. Była 6:05. Wyłączył budzik, założył leżące na szafce okulary i powlókł się do łazienki naprzeciwko sypialni.
Spojrzał w lustro. Patrzyła z niego twarz 36. letniego mężczyzny o wyglądzie stereotypowego pracownika biura. Całodzienna praca przed monitorem zrobiła swoje - podkrążone oczy, niezdrowy odcień skóry i szkła, których kiedyś nie potrzebował. I na dodatek ciągły stres spowodowany wielogodzinną pracą. Pracownik czasem zastanawiał się, czy nie dać się zapakować do Vitarum, które codziennie zachwalał klientom, i mieć w końcu świetny spokój.
Wziął prysznic, założył regulaminowy strój urzędnika - szara marynarka, biała koszula z czerwonym krawatem, kapelusz.. Wyszedł z mieszkania.

Mimo wczesnych porannych godzin ruch by duży. Szczególnie tutaj, na wysokości klasy średniej - ok. 100 metrów na ziemią. Po podniebnych ulicach przesuwały się powoli skupiska śpieszących się ludzi. Było też kilka samochodów, stanowiących luksus dla bogatych - miejsca parkingowe nie były tanie. Większość obywateli korzystała z transportu miejskiego. Najpowszechniejszą jego formą była kolej przemieszczająca się szklanym, walcowatymi tunelami między ważniejszymi punktami miasta.

Pracownik skierował się do najbliższej stacji. Był to nieznacznej wielkości taras zapełniony ławkami zajętymi przez oczekujących. Niektórzy czytali darmową gazetę wydawaną przez automat prasowy. Pracownik przyjrzał się rozkładowi jazdy, którym był wielki monitor LCD w obudowie w stylu Art. Deco. Nie musiał długo czekać. Siadł na ławce, wziął leżącą obok gazetę, zastawioną przez jednego z ludzi. "Nicolas Friedman zamordowany!" głosił nagłówek na pierwszej stronie. Pracownik zdziwił się - od wynalezieniu Vitarum, które pozwalało zapisać w postaci cyfrowej całą zawartość mózgu jakiegokolwiek człowieka, łączenie z jego osobowością, wspomnieniami itd. Większość ludzi przestała przejmować się fizyczną śmiercią. "Raj w końcu osiągalny" głosił slogan reklamowy Vitarum zaopatrzonego w prosty symulator rzeczywistości.

Nadjechał pociąg. Pracownik złożył gazetę i wsunął się do jego wnętrza wraz z kilkoma innymi osobami. Ruszyli.. Pociągi komunikacji miejskiej poruszały się z prędkością ok. 180 km/h co pozwalało dojechać do wybranych miejsc w stosunkowo krótkim czasie.
Po drodze mijał strzeliste budynki rozciągające się na całą wysokość miasta; upstrzone neonami reklamującymi Bóg wie jakie udogodnienia. Wschodzące jaskrawopomarańczowe słońce świeciło mu prosto w oczy, rozłożył więc gazetę i zaczął czytać sensacyjny artykuł o śmierci Friedmana.

"Nicolas Friedman, szanowany prywatny detektyw komendy policji w sektorze C został zamordowany dzisiaj rano. Ciało znaleziono zbyt późno, by można było zapewnić mu życie wieczne w Vitarum."
-Umarł! - pomyślał Pracownik - Od ponad 10 lat nie było ani jednego prawdziwego zgonu, wszyscy tuż po fizycznej śmierci zgrywani byli do Vitarum, które umieszczano w nieskończonych czeluściach Archiwum Vitaryjnego.
"Około godziny 4:30 znaleziono jego ciało w pobliżu Kościoła Opatrzności Bożej, jednego z kilku istniejących jeszcze miejsc kultu religijnego. Ekipa specjalistów próbowała uratować pana Friedmana przed ostateczną śmiercią, jednak wszystkie starania okazały się daremne. Jego ciało spocznie na zabytkowym cmentarzu w sektorze E. Będzie pierwszym od 10 lat pochowanym według tradycyjnego obrządku."
Złożył gazetę. Po kilku minutach drogi był na miejscu - budynek Archiwum Vitaryjnego piętrzył się przed nim w całej swojej okazałości.

Wszedł do środka. Stał w eleganckim drewnianym holu. Z niewidocznych głośników sączyła się powili relaksująca muzyka. Musiał porozmawiać ze swoim przełożonym, Hektorem Townshendem. Podszedł do recepcjonistki. Miała czarne, upięte w kitkę włosy i kasztanowe oczy. Emanowała subtelnym urokiem, które idealnie wpasowywało się w uroczystą atmosferę tego miejsca. Uśmiechnęła się telewizyjnym uśmiechem do Pracownika.
- Dzień dobry, chciałbym wykupić 15 minutową rozmowę z Hektorem Townshendem.
- Oczywiście. Proszę skierować się do odbiornika nr 206; pan Hektor Townshend będzie już na pana czekał. Należna kwota zostanie pobrana z pańskiego konta.
Pracownika odkąd tylko pamiętał, zawsze dziwiła go obłuda z jaką mówiono o zamkniętych w Vitariach umysłach. Doszło do tego, że zamknięty z metalowej puszcze dysk stawia się na równi z żywym człowiekiem.

Po krótkiej wędrówce odnalazł właściwy odbiornik. Odbiorniki były ulokowane w półokrągłych wnękach, po 3 w każdej. Zestaw do rozmowy ze zmarłym składał się ze słuchawek i mikrofonu podłączonych do Vitarum. Szczelina w ścianie rozsunęła się ukazując błyszczącą metalową puszkę, podobną do urn, w których niegdyś niektórzy obywatele trzymali prochy swoich bliskich. Ze środka biło ciepłe, uspokajające żółte światło.
Pracownik nałożył słuchawki.
- Dzień dobry panie Townshend.
- Twój Stary!
Pracownik zdziwił się. Nie spodziewał się swojego starego.
Ale on i tak tam był.
ZNISZCZONE Nowoczesne Miasto
Polecam także zaopatrzyć się we wszystkie gry z serii: Miasteczko Nowoczesne, wszystko tak zniszczone, że dosłownie nic nie ma.
ODPOWIEDZ