Tak serio każdą minigrę, po za skradanką, miałem już gdzieś wcześniej z nudów opracowaną i porozrzucaną po różnych projektach. "Szkielecik" jest z "Alexa w RM95", zbieranie ziaren od ptaków i ucieczka przed wilkami są z "Action 95" (
https://www.youtube.com/watch?v=jT-NeryTy3o), a kłody z wspomnianych wcześniej przez Rahima kur (
https://www.youtube.com/watch?v=aCUAT-irS7A), jednak z powodów graficznych okrojonej lekko wersji. Mimo to i tak nie kopiowałem prawie niczego żywcem, wszystko pamiętałem i robiłem na nowo (wielkiej filozofii nie ma), jedynie co to to ze skrzynką (aha ta pochodzi z przygotowanej zdarzeniówki na twierdze, ale że nie chciało mi się jeszcze pisać porady i tego wysyłać to jeszcze tego nie ma) podejrzałem, bo zapomniałem jak to tam dokładnie było.
Co do bugów w kłodach, to jest jeszcze jak macie szczęście to możecie chodzić po prostu po wodzie nawet daleko od kłód, mi tak się maksymalnie udało przejść pół rzeki, a to dużo. Jednak nie wiem czy udałoby mi się usunąć jakoś te błędy.

Prawdopodobnie po prostu jakoś można trafić w dziury między eventami. Nie mogłem też wszystkiego zasypać nimi bo 1. to by się nie ruszało, bo eventy na wzajem by się blokowały, 2. eventów na mapę jest max 500, nie wiem czy nie dobiłbym tego limitu...
Jednak mimo to niepokoi mnie to że można na to trafiać zaraz obok kłód, specjalnie postawiłem tam te eventy, nie wiem czemu nie chcą one łapać gracza, musiałbym to na spokojnie opanować na pokazanych grafikach tych strzałek w grze, może się to ogarnie. Po za tym przyjmijcie że po prostu trzyma się łapkami kłody XD.
Tak, tak RM95 zignoruje wasze klikanie spacji/enteru dopóki trzymacie którąś ze strzałek. Z przyzwyczajeń do takiego zachowania np wiele osób miało problem z przesunięciem skrzyni, Reptile nawet poczytał to jako błąd że tam doszedł i nic się nie dzieje, a skrzyni nawet nie dało się ruszyć.
I na koniec, intro i zakończenia są najbardziej niedorobione, trochę szkoda, większość ich nie zrozumie. W intrze samochód miał jechać (gdyby nie czas, plany były na krótki filmik .avi), a zakończenia wyszły po prostu za gwałtowne, dlatego nie za bardzo można się połapać o co w każdym z nich chodzi. Creditsy pokazujące się w zwykłych ramkach na tekst zamrażające tło też temu nie pomagają. Ale dla mnie i tak cud że to działa, robiłem to na pół śpiąco możliwie jak najłatwiejszym sposobem i jak najmniejszą ilością pracy. Oczywiście dnia następnego przypomniałem sobie co tam jeszcze miało być (głównie w zakończeniu A, ktoś dobrnął?) ale to i tak za późno, a na razie nie widzę większego sensu grzebania w tym...
Wsio.